Katarzyna Bosacka tworzyła z mężem Marcinem stabilny związek uznawany za jedną z najtrwalszych relacji miłosnych w polskim show biznesie. W ciągu 26 lat małżeństwa doczekali się czwórki dzieci. Nieświadoma rychłego końca uczuciowej stabilizacji prezenterka telewizyjna, jeszcze kilka miesięcy przed rozstaniem publikowała w sieci pełne czułości wspólne kadry.
Teraz 52-latka musiała odnaleźć się w zupełnie innej rzeczywistości. Nowy etap jej życia wypełnia przede wszystkim praca. Bosacka niejednokrotnie podkreślała też, że nie zamyka się na poznanie wartościowego mężczyzny. W nowym wywiadzie udzielonym serwisowi Jastrząb Post opowiedziała, jak wygląda jej porozwodowa rzeczywistość.
Katarzyna Bosacka dzielnie stawia czoła życiowym wyzwaniom
Katarzyna i Marcin Bosaccy sfinalizowali swoje wieloletnie małżeństwo zaledwie kilka tygodni temu. Zapowiadana na długą i żmudną batalię sprawa rozwodowa ostatecznie zamknęła się w... zaledwie 34 minutach. Na szczęście obyło się bez wzajemnych oskarżeń i wyciągania brudów z przeszłości.
Choć z pewnością przyszło jej to z trudem, autorka licznych programów o zdrowym stylu życia odnalazła się w nowej sytuacji. Nie ukrywa, że w obliczu tak skomplikowanych sytuacji, "warto postawić na siebie". Kilka miesięcy regularnych spotkań z psychiatrą oraz wsparcie dzieci pozwoliły Katarzynie Bosackiej stanąć na nogi. Z czasem nawet udało jej się wybaczyć byłemu mężowi odejście do innej kobiety.
Myślę, że warto wybaczać i nie nosić w sobie tej złości, goryczy, która nas zatruwa - oznajmiła w rozmowie z redaktorką portalu.
Oprócz zawodowych wyzwań Katarzyna Bosacka znalazła również czas i przestrzeń do realizowania nowych pasji. Od pewnego czasu pilnie uczy się języka włoskiego. Regularnie chodzi też na siłownię, czego spektakularne efekty mieliśmy okazję już podziwiać.