Katarzyna Bujakiewicz zadebiutowała na szklanym ekranie w latach 90. Chociaż aktorka może pochwalić się angażem w licznych popularnych produkcjach i sporą sympatią widzów, to sama jednak stroni od blasku fleszy i opowiadania o swoim życiu prywatnym.
Ostatnio Bujakiewicz postanowiła zrobić jednak mały wyjątek. Aktorka otworzyła się na temat swojego małżeństwa w internetowym programie "Śluby gwiazd", który prowadzi naczelna polska specjalistka od ślubów - Izabela Janachowska. Bujakiewicz w programie pojawiła się jednak bez męża...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katarzyna Bujakiewicz zdradziła jak wyglądały zaręczyny
Katarzyna Bujakiewicz w trakcie rozmowy z Janachowską wyznała, że jej mąż stroni od blasku fleszy, dlatego nie skorzystał z zaproszenia do programu. Aktorka od lat związana jest z Piotrem Maruszewskim. Para w 2010 roku doczekała się córki Aleksandry. Na ślubnym kobiercu zakochani stanęli dopiero w 2018 roku, a sama ceremonia owiana była wielką tajemnicą. Aktorka w programie Izy opowiedziała m.in. o tym, w jaki sposób poznała swojego męża. Okazuje się, że małżonków połączyła wspólna pasja do sportu. Bujakiewicz nie kryła jednak, że jej ukochany nie należy do osób szczególnie romantycznych.
Mój mąż jest sportowcem i jest mało romantyczny. Miłość prezentuje w inny sposób: wspólnym bieganiem, maratonem. Pierwszy prezent od niego to różowe rękawice bokserskie - stwierdziła u Janachowskiej.
Osobliwe były jednak same zaręczyny, które odbyły się we Włoszech. Gdy kilka lat temu Bujakiewicz w trakcie jednej z rozmów przyznała, że nigdy nie była zaręczona, na jej partnera natychmiast spadła "nagonka" i "pogróżki", które otrzymywał na Facebooku. Presja była tak wielka, że Maruszewski zdecydował się przenieść relację na kolejny etap.
Siedzimy, no i moja córka mówi do niego: "Teraz!". (...) No i on tak daje mi ten pierścionek i mówi: "Masz, miejmy to za sobą" - wyznała Bujakiewicz.
Dał mi pierścionek zakupiony za 5 euro - dodała.
Katarzyna Bujakiewicz zorganizowała swój ślub u Grażyny Kulczyk
Bujakiewicz podczas rozmowy z Janachowską zdradziła również kilka smaczków z tajemniczego ślubu. Aktorka przyznała, że to mąż ustalił termin, a do niej należał wybór miejsca. W tej kwestii z pomocą przyszła jej znajoma, która pracuje w hotelu należącym do Grażyny Kulczyk.To właśnie w pięciogwiazdkowym ośrodku miliarderki zorganizowano ceremonię, o której nie wiedziała nawet ich własna córka.
Dzieci nie potrafią utrzymać żadnej tajemnicy i byłam przekonana, że ona powie koleżance w szkole, koleżanka powie mamie, mama powie mamie i wszyscy będą "dyskretni" bardzo, w tajemnicy, i to się rozejdzie... - wyjaśniła.
Młoda para nie zdecydowała się jednak na zabawy do białego rana. Po odprawieniu córki dziadkom nowożeńcy ruszyli w podróż ślubną do Kołobrzegu.