Niedawno minął okrągły rok od narodzin kolejnej "power couple" w polskim show biznesie. Mowa oczywiście o Katarzynie Cichopek i Macieju Kurzajewskim, którzy z małą "pomocą" Pauliny Smaszcz ujawnili swój związek w październiku, podczas uduchowionej podróży do Jerozolimy. To wtedy "Petarda" zdemaskowała zakochanych, składając jubilatce pełne uszczypliwości życzenia urodzinowe. Od tamtej pory tworzą niemalże nierozłączny tandem, zarówno w pracy, jak i prywatnie.
W tym roku zakochana para celebrowała urodziny Kasi w Szkocji, gorliwie zwiedzając tamtejsze zabytki i fotografując się gdzie popadnie. Zakochani podziwiali m.in. The National Wallace Monument, wieżę upamiętniającą narodowego bohatera Szkocji, Williama Wallace’a. Pogoda ewidentnie ich nie rozpieszczała, mimo to rozgrzewały ich wzajemne czułości i kierowane w stronę obiektywu promienne uśmiechy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Kurzopki" nie pojawiły się w studiu "Pytania na Śniadanie" od miesiąca. Co się dzieje?
"Kurzopki" na porządku dziennym bombardują postami i relacjami, pozwalając internautom na uzupełnienie wszelkich braków z wiedzy o ich życiu. Zarazem od dawna nie było nam dane oglądać słynnej pary na ekranach telewizorów: ostatni odcinek "Pytania na Śniadanie" z udziałem Kasi i Maćka został wyemitowany 18 września, czyli miesiąc temu. W podpisanym z Telewizją Polską kontrakcie widnieje zapis, że gospodarze zobowiązani są na cztery prowadzenia w miesiącu. Warto nadmienić, że para normalnie pracowała przy innych projektach i była obecna w Warszawie, w studiu "PnŚ" jednak się nie pokazali. Zdawało się, że Kurzopki wrócą do pracy po powrocie ze Szkocji, tak się jednak nie stało, a ich przedłużająca się absencja zaczęła budzić coraz więcej pytań.
Jak podaje "Fakt", Kasia i Maciek mieli poprowadzić wydanie śniadaniówki tuż przed wyborami. 3 października gwiazda "M jak Miłość" agitowała nawet na swoim profilu do udziału w wyborach, nawołując: "Dziewczyny nie odpuszczamy, idziemy na wybory". Na trzy dni przed ustaloną datą prowadzenia programu, Kurzajewski i Cichopek poprosili jednak o przełożenie ich dyżuru.
Poprosili o przesunięcie ich dyżuru. Niektórzy zaczęli mówić, że się przyczaili i nie chcieli prowadzić programu tuż przed wyborami - twierdzi informator "Faktu".
Wszystkich fanów "Kurzopków" jako prowadzących "PnŚ" uspokajamy: zgodnie z rozpisanymi wcześniej grafikami następny dyżur przypadał im 23 października. Tymczasem para powróci do studia nieco wcześniej i zasiądzie na kanapie śniadaniówki już 19 października.
Odetchnęliście z ulgą?