Od kiedy Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel ujawnili, że ich 14-letnie małżeństwo dobiegło końca, czołówki portali plotkarskich nieustannie zdobią kolejne doniesienia z życia byłej pary. Choć we wspólnym oświadczeniu zapewniali, że nie będą roztrząsać szczegółów rozstania w mediach, to najwyraźniej każde z nich miało nieco odmienną wizję tego, jak dotrzymywać danej wtedy obietnicy.
Po niedawnym wyznaniu Marcina Hakiela o "wolności, która ma imię", Katarzyna Cichopek znalazła się w ogniu krytyki internautów. Co prawda ekspartner aktorki usiłował studzić emocje komentujących i apelował, aby dali Kasi spokój, jednak nie wszyscy go posłuchali. Wkrótce okazało się, że to nie koniec jej problemów, bo "Super Express" ogłosił, że ktoś rozsyła do mediów nagrania rozmów Cichopek z Maciejem Kurzajewskim.
Reakcja Kasi i Maćka miała być krótka, ale zdecydowana. Kurzajewski zapewnił w rozmowie z tym samym medium, że zgłosił już sprawę do odpowiednich organów i nie zamierza komentować samego zdarzenia ani tego, co uwieczniono na wspomnianych nagraniach. Teraz sprawą ma się już zająć policja.
Tak, sprawa trafiła na policję. Nie chcę komentować więcej, proszę mi wybaczyć. To stresujące - cytuje jego wypowiedź tabloid.
Na konsultację ze swoimi prawnikami zdecydowała się też Cichopek, która ma być zszokowana tym, co się stało. Co ciekawe, na interesujące stwierdzenie miał się pokusić tajemniczy "znajomy aktorki", którego wypowiedź cytuje dziennik. Zgodnie z opublikowaną wypowiedzią miał bowiem stwierdzić, że Kasia ma już pomysł, kto mógł zrobić jej tak wielkie świństwo.
Kasia również dostała to nagranie na swojego maila. Od razu udała się do radcy prawnego. Ma nadzieję, że sprawa trafi do sądu, bo w głowie się nie mieści, że ktoś ich nagrywał i jeszcze rozsyłał to po ludziach! Kasia nie chce tego ujawniać, ale od razu miała podejrzenia, kto mógł to zrobić - mówi "znajomy" Cichopek.
Kogo może mieć na myśli? Niestety nie padło żadne konkretne nazwisko, ale teraz to odpowiednie służby będą miały za zadanie sprawdzić, czy jej podejrzenia były słuszne...