W piątek w końcu stało się to, na co wszyscy czekali - Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski ogłosili przed światem, że są parą. Dziennikarski duet, o którego bliskiej relacji plotkowano od dawna, opublikował wspólne selfie, pod którym doczekali się szeregu życzeń pomyślności od koleżanek i kolegów ze stacji.
Pojawiło się jednakże i wielu krytyków skrywanej miesiącami miłości Kasi i Maćka. Na czele negatywnie nastawionych względem ich uczucia stanęła Paulina Smaszcz.
W niedzielę Kurzajewski w końcu zdecydował się zareagować na przybierające na sile przytyki byłej żony.
Nigdy nie komentowałem relacji z moją byłą żoną, ani tego, co działo się wewnątrz rodziny. Nadal nie zamierzam tego robić, ale też nie pozwolę, by moja była żona, z którą - przypominam - rozwiodłem się przed trzema laty, swoimi wypowiedziami celowo wprowadzała w błąd opinię publiczną, i tym samym raniła mnie i bliskie mi osoby - przestrzegł wygadaną eks w instagramowym wpisie.
Zobacz też: Maciej Kurzajewski ostrzega Paulinę Smaszcz: "NIE POZWOLĘ, by moja była żona RANIŁA mnie i BLISKIE MI OSOBY"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do pojawiających się w sieci na jej temat artykułów postanowiła również odnieść się Kasia Cichopek. Celebrytka nie była jednak tak konkretna jak jej ukochany.
No, nie mogę uwierzyć w to, co czytam... - napisała krótko pod zdjęciem, na którym widzimy, jak przyodziana w zielony strój kąpielowy unosi się na powierzchni Morza Martwego z gazetą w dłoni.
Pod wakacyjną fotografią, najpewniej wykonaną przez Macieja, 40-latka mogła liczyć na słowa wsparcia od wiernych fanów:
Kochana, wyłącz telefon, odpoczywaj i ciesz się swoim szczęściem; A kto by się tym przejmował; W d*pie to miej, nikt za ciebie życia nie przeżyje - piszą ci, którzy kibicują jej i Kurzajewskiemu.
Jednakże nie zabrakło i uwag od tych nieco mniej przychylnych świeżo ujawnionym zakochanym:
Myślę, że fani też nie mogli uwierzyć, jak przeczytali pani post i zestawili go z ostatnim wywiadem pani byłego męża...; Szkoda tylko, że tak długo nas okłamywaliście. Warto być przyzwoitym człowiekiem i czasami lepiej wyznać najgorszą prawdę, niż kłamać; A ja nie rozumiem, po co było tak mydlić wszystkim oczy, zaprzeczać faktom. Trochę głupio wyszło, niepotrzebnie... - czytamy.