W marcu Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel ogłosili, że to koniec ich wieloletniego małżeństwa. Mimo zapewnień o tym, że nie będą poruszać tej drażliwej kwestii publicznie, stało się jednak zupełnie inaczej, o czym wszyscy się już przekonaliśmy. W środku medialnego zamieszania siłą rzeczy znalazły się też dzieci pary: 13-letni Adam i 9-letnia Helenka.
Wrzawa wokół prywatnych porachunków Katarzyny Cichopek i Marcina Hakiela zdominowała media w mijających tygodniach. Mimo gorącej atmosfery aktorka i jej ekspartner zdołali podzielić się opieką nad pociechami, które wykazały się podobno ogromnym zrozumieniem dla ich decyzji. Wychowywanie dzieci z dala od medialnego szumu to zresztą jedna z rzeczy, w której wydają się całkowicie zgodni.
Zobacz też: Marcin Hakiel sugeruje, że mógłby się zdecydować na TRZECIE DZIECKO: "Nie jestem jeszcze taki stary"
Dziś Kasia, podobnie jak miliony matek, obchodzi swoje święto. Adam i Helena zadbali oczywiście o to, aby podnieść ją na duchu w tym ważnym dniu, czego dowodem są wręczone przez nich prezenty. Aktorka pochwaliła się podarkami od pociech na Instastories, jednak z początku nie wyjaśniła ich znaczenia. Nie ukrywała natomiast, że jest za nie bardzo wdzięczna i poczuła się doceniona.
Moje szczęścia dwa - napisała krótko.
Szczegóły tegorocznych obchodów Dnia Matki w jej rodzinie zdradziła dopiero w rozmowie z Plotkiem. Wtedy też wyjaśniła znaczenie prezentów od pociech, które wyraźnie ją wzruszyły. Syn zdecydował się kupić jej kryształowe figurki misiów, natomiast córka wykonała własnoręcznie pudełeczko z afirmacjami.
Moje dzieciaki w piżamkach wskoczyły rano do łóżka, wyściskały mnie, wykochały. Powiedziały mi to, co najważniejsze, czyli że bardzo mnie kochają, a następnie wręczyły prezenty. I te prezenty są po prostu obłędne. Za każdym razem, kiedy o nich mówię, to się wzruszam. Syn osobiście wsiadł na rower, pojechał daleko do sklepu, żeby kupić piękne kryształowe misiaczki, które mają symbolizować jego i Helenkę. Córeńka przygotowała mi piękne pudełeczko po zapałkach, obklejone. Na górze napisane "mama, kocham cię", a w środku są małe karteczki z afirmacjami na każdy dzień i codziennie mam czytać jedną karteczkę - zdradziła.
Przy okazji ponownie zabrała głos w sprawie tego, jak czują się jej dzieci w obliczu codziennych doniesień o sprawach ich znanych rodziców. Co ciekawe, pochwaliła nawet Marcina, który podobno bardzo jej pomaga.
Rzeczywiście sytuacja jest trudna dla całej naszej rodziny, ale wydaje mi się, że zdamy ten egzamin, bo bardzo się kochamy, wspieramy. Staram się robić absolutnie wszystko, żeby chronić dzieci, przed mediami i przed jakimiś komentarzami. Jestem też wdzięczna Marcinowi za to, że robi wszystko, żeby dzieciom było dobrze. To jest dla mnie najważniejsze, bo dzieci są dla mnie najważniejsze. To nie jest łatwy moment, ale mam też gigantyczne wsparcie ze strony swojej rodziny - podsumowała.