Oprócz ambasadorek na evencie gościły m.in.: Hanna Lis, Joanna Racewicz, Anna Kalczyńska, Katarzyna Bujakiewicz, Anita Sokołowska, Magdalena Steczkowska, Lidia Popiel, Karolina Ferenstein-Kraśko i Beata Tadla, która prowadziła to wydarzenie.
W rozmowie z Pudelkiem Katarzyna Dowbor opowiedziała nam o swoich doświadczeniach z menopauzą i dbaniu o siebie podczas tego okresu. Jak przejść przez menopauzę z uśmiechem na twarzy? A jakie są cienie tego okresu?
"Nie możemy przyjmować do wiadomości takich rzeczy, które nam prababki, babki i mamy opowiadały kiedyś, że menopauza to jest koniec kobiecości i to jest koniec momentu, w którym jesteśmy aktywne. Absolutnie nie! Musimy pamiętać o tym, że przyjdą takie nieprzyjemne momenty fizyczne, czyli uderzenia gorąca i momenty, w których przestajemy wierzyć w to, że jesteśmy wspaniałymi kobietami. Pamiętajmy o tym, że damy radę i to nie jest koniec świata… Kiedy to się zaczęło, miałam problemy z zasypianiem, ale nie miałam uderzeń gorąca. Na szczęście problemy z zasypianiem już się skończyły.
Dziennikarka nie ukrywa tego, że w końcu znalazła czas dla siebie i ma czas na różnego rodzaju pasje. Z ust Katarzyny Dowbor padł również ważny temat dotyczący ageizm’u czyli dyskryminacji ze względu na wiek.
Agnieszka Dygant natomiast opowiedziała o tym, dlaczego menopauza nie powinna być tematem tabu. Podczas wykładu aktorka przyznała, że nawet nie zauważyła, kiedy zaczęła wchodzić w okres menopauzy. W rozmowie z Simoną Stolicką postawiła na szczerość i ze szczegółami opowiedziała o czasie, w którym menopauza się u niej zaczęła:
"Jest to temat wstydliwy i pomijany. Menopauzę mamy w wieku 40 plus, jednak procesy zaczynają się wcześniej i są niezauważalne. Około 50 roku życia rzeczywiście ta menopauza pojawia się widocznie, kiedy możemy poczuć i zobaczyć jej skutki. To jest czas, który nie można nazwać młodością, a ewentualnie drugą młodością. Ten czas kojarzy się z przemijaniem, refleksją i mądrością życiową... To jest fajne, ale nie kojarzy się to z upragnioną i kochaną młodością, dlatego stąd się bierze taka tendencja do pomijania tego, bo człowiek z natury kocha młodość (…). Nie zauważyłam, kiedy menopauza przyszła, bo nie skupiałam się na tym. Wiek nie był czymś, co mnie w moim własnym odczuciu określa. Ja mojego wieku nie ignoruję i próbuję być połączona ze sobą, natomiast rzeczywiście u mnie ten moment przyszedł niepostrzeżenie, bo byłam zajęta i nie kontestowałam tego, że mam 50 lat i, że czekam na menopauzę. Ona któregoś dnia się pojawiła, ale ja byłam na tyle zajęta i skutki tej menopauzy nie były aż tak porażające, że nie musiałam się wybrać do lekarza, ale być może jest to jeszcze przede mną, bo jestem w okresie perimenopauzy. Bardzo możliwe, że przyjdzie taki czas, że poczuję potrzebę związaną z medycznymi sprawami albo psychologicznymi. Na pewno tego nie zignoruję, na pewno będę próbowała być czujna" – mówi aktorka.
Zdjęcia z wydarzenia znajdziecie poniżej. Pamiętajmy, aby nie lekceważyć menopauzy, dbać o siebie i przede wszystkim nie bać się rozmawiać na ten temat, jest to proces, którego każda kobieta w swoim życiu doświadczy. Jak głoszą ambasadorki: "Menopauza bez pauzy. Ja się dopiero rozkręcam!"
Płatna współpraca z marką Vichy
