Katarzyna Dowbor przez prawie 30 lat była jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy Telewizji Polskiej. Jej przygoda ze stacją zakończyła się niestety nagle w 2013 roku, co wielu widzów przyjęło z nieukrywanym oburzeniem. Dopiero z czasem na jaw wyszło, że powodem zwolnienia dziennikarki był jej wiek. Niezaprzeczalny talent i kunszt pani Kasi doceniła natomiast Nina Terentiew, której współpraca z Dowbor szalenie się opłaciła. Nasz nowy dom jest dziś jednym z najchętniej oglądanych programów Polsatu.
W najnowszym wywiadzie dla portalu Pomponik Katarzyna Dowbor otworzyła się na temat długich lat spędzonych na Woronicza. Nie ukrywa, że ma do Telewizji Polskiej ogromny sentyment, choć sugeruje też subtelnie, iż niepokoi ją to, co obecnie dzieje się z firmą.
Byłam tam w fajnym okresie. Zaczęłam tam pracować, jak skończyła się komuna i nie było sprawdzania, kto kim jest. Dawno nam dużą swobodę. Zjechałam dużą część świata, bo robiłam dużo rzeczy za granicą. Wymyślałam program, pisałam scenariusz i mogłam go realizować. To był też czas, w którym nie było innej telewizji. W tamtym czasie to było jedyne okno - wspomina reporterka.
Zawsze to będzie moje pierwsze miejsce pracy. TVP to było moje życie. To był mój świat. Mój były mąż śmiał się, że ja tam otwieram i zamykam drzwi, bo przychodziłam rano i wychodziłam wieczorem. Zawsze będę miała sentyment do tej firmy. Mimo że jest, jak jest - zauważa z lekkim rozgoryczeniem.
Dowbor nie ukrywa, że jej przygodę z Telewizją Polską ukrócił zwyczajny ageizm producentów stacji. Dziennikarki pozbyto się, ponieważ "nie pasowała" już ponoć do nowego, odmłodzonego wizerunku telewizji.
To oni zrezygnowali ze mnie. Telewizja po 30 latach powiedziała, że stawia na młodych i pozbyła się mnie. To było niefajne i przykre. Robiono czystki. Pozbyli się też innych koleżanek i kolegów. Zabolało mnie to. Natomiast nie martwiłam się długo, bo miesiąc później wygrałam casting na prowadzącą program "Nasz nowy dom".
Patrząc z perspektywy czasu, myślicie, że włodarze TVP niechcący wyrządzili pani Kasi przysługę?