Trwa ładowanie...
Przejdź na
Kokosimo
Kokosimo
|
aktualizacja

Katarzyna Figura przeszła z córkami PIEKŁO: "Były zestresowane, zastraszone, zaczęły tracić włosy..."

125
Podziel się:

Po zakończeniu nieszczęśliwego małżeństwa i ujawnieniu przed opinią publiczną mrocznej prawdy na temat swojego życia za zamkniętymi drzwiami, Katarzyna Figura przeprowadziła się z córkami do Trójmiasta. Teraz aktorka opowiada, jak wyglądało rozpoczęcie życia na nowo.

Katarzyna Figura przeszła z córkami PIEKŁO: "Były zestresowane, zastraszone, zaczęły tracić włosy..."
Katarzyna Figura (AKPA, Viva!)

W najnowszym numerze "Vivy!" Katarzyna Figura wraca do traumatycznych wspomnień sprzed lat, które zafundował jej Kai Schoenhals. Krótko po wystąpieniu o rozwód aktorka przyznała w głośnym wywiadzie, że była "poniżana i bita" przez męża, od którego mogła się w pełni uwolnić dopiero dekadę później. W rozmowie z magazynem gwiazda przyznała, że także kolejne lata po ujawnieniu bolesnej prawdy na łamach "Vivy!" były dla niej prawdziwym koszmarem.

Rok? Dwa, trzy, pięć... Dziesięć lat niebezpiecznego życia, ciągle w strachu, w niepewności - przyznała. Dopóki córki nie skończyły 18 lat, jako jedyny zajmujący się nimi rodzic, nawet nie miałam prawa do końca o wszystkim stanowić. Nie chcę wracać do przeszłości, opowiadać wielu potwornych szczegółów – to pewnie temat na książkę – ale to, że mój były mąż na początku uciekł z kraju, wcale nie oznaczało, że nie powracał na przestrzeni tych wszystkich lat, by ponownie zamieniać nasze życie w piekło. Do tej pory zadziwia mnie, że wielu ludzi stanęło wtedy po jego stronie, przytakując mu, że ja sobie to wszystko wymyśliłam. Sąd przyznał mu opiekę weekendową nad córkami, a on je straszył, że je wywiezie i że już nigdy nie zobaczą matki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Katarzyna Figura opuszcza gmach sądu: "Jestem szczęśliwa"

Nieustannie miałam do czynienia z policją, mediatorami, kuratorami… - ciągnęła. I to ja byłam stawiana w stan oskarżenia, podważano moją opiekę macierzyńską. Dziewczynki były zestresowane, zastraszone, w pewnym momencie zaczęły tracić włosy, nie chciały chodzić do szkoły, mój były mąż mieszał nawet tam. Wszędzie powoływał się na swoje prawa ojca, mnie wszędzie degradował jako matkę. Do tego doszło nękanie w domu. Nocami ktoś walił w dach i rynny. Byłyśmy w opresji. Powiedziałam: "Dość".

Po rozwodzie Katarzyna Figura zaczęła budować życie na nowo

Krótko później Figura podjęła decyzję o przeprowadzce ze stolicy do Trójmiasta. Jak przyznała, zadecydował o tym kompletny przypadek. W lipcu 2013 roku gwiazda otwierała kino letnie w Sopocie, gdzie zabrała ze sobą młodszą córkę.

Poleciałyśmy tam z Kaszmir, Koko pojechała na obóz do Augustowa - wspomina. Kaszmir nie chciała, powiedziała: "Mamusiu, czuję, że muszę z tobą być". Przyjechałyśmy do hotelu, rzuciłyśmy walizki i pobiegłyśmy na plażę. I nagle Kaszmir zaczęła tańczyć na piasku, wbiegać do morza, śmiać się, wygłupiać. Patrzyłam na nią w zachwycie. Była czystą radością. Nie mogłam uwierzyć w to, co widzę, bo miesiącami żyła w takim stresie, zamknięta w sobie. I nagle powiedziała spontanicznie: "Mamusiu, proszę, przeprowadźmy się tutaj".

Następnego dnia Kaszmir poznała dziewczynkę na plaży. Jej tata powiedział mi o istnieniu amerykańskiej szkoły w Gdyni. Siedziałam w wielkim koszu, cała ubrana na czarno jak wrona, i nagle mnie olśniło. Przecież to jest to! Musimy zmienić miejsce, uciec z betonowej Warszawy, z tego domu obciążonego demonami przeszłości. Dziewczynki i ja musimy zacząć od nowa. I gonitwa myśli. Co teraz? Co teraz? Muszę jak najszybciej sprzedać dom w Warszawie, przenieść dzieci do szkoły amerykańskiej, wynająć jakieś mieszkanie w Trójmieście, muszę zacząć pracować na miejscu. Teatr… Teatr Wybrzeże. Zgłoszę się tam… Dziś jak to opowiadam, wszystko wydaje się proste, ale uwierz mi, nie było…

Figura postawiła wszystko na jedną kartę. Aktorka nie miała większego problemu z zostawieniem za sobą domu na warszawskiej Saskiej Kępie, gdzie mieszkała wcześniej z mężem.

Była w nim zła energia - stwierdziła. A poza tym pod hipotekę domu zaciągnięty był kredyt na restaurację, która już dawno nie istniała. Ale kredyt pozostał, jak czarna dziura, pochłaniał wszystkie moje pieniądze, bo to przecież ja musiałam go spłacać. Zarabiałam wtedy jedynie, grając "Kalinę" w Teatrze Polonia Krystyny Jandy, oszczędności szybko topniały, żyłam na pożyczkach. Mój znajomy marszand sztuki użyczył nam swoje mieszkanie w Gdańsku, przez kilka tygodni korzystałyśmy z jego uprzejmości. W końcu znalazłam niedrogie mieszkanie w Gdyni, w starej kamienicy z lat 30…

Niestety aktorka wciąż nie mogła odetchnąć. Były mąż nie dawał jej spokoju.

Naprzeciwko była inna kamienica z wielkimi oknami w klatkach schodowych - mówiła. Bardzo szybko pojawili się tam paparazzi… Adres dostali od mojego byłego męża. Stali z wielkimi lufami i celowali w moje okna. Rano zawoziłam Koko i Kaszmir do szkoły, wracałam do domu, natychmiast zasłaniałam okna i zakopywałam się w łóżku pod kołdrę, bo bałam się wyjść z domu, zrobić cokolwiek. Osaczał mnie lęk, że to się nie może udać, że przecież to wszystko się zaraz zawali.

Mimo nieustającego poczucia niepokoju, które jeszcze przez jakiś czas towarzyszyło Kasi i jej córkom, po przeprowadzce wszystko zmieniło się najlepsze.

Weszłyśmy w ten nowy rozdział z nadzieją - przyznała. Wcześniej latem zgłosiłam się do dyrektora Teatru Wybrzeże Adama Orzechowskiego, dał mi 15 minut na rozmowę, która ostatecznie trwała dwie godziny. Na początku powiedział, że nie chce mieć do czynienia z celebrytami. A ja na to odpowiedziałam, że nie jestem celebrytką, tylko dobrą aktorką, która zmienia swoje życiowe plany i przenosi się do Trójmiasta, by tutaj żyć i tworzyć. Jestem przede wszystkim matką dwóch małych córek i naturalnie potrzebuję stałej pracy, dlatego tu jestem. I nie w roli petenta. Dołączyłam do zespołu Teatru Wybrzeże. W końcu roku 2013 udało mi się sprzedać dom w Warszawie.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(125)
WYRÓŻNIONE
jan 202
rok temu
Niech Pani będzie szczęśliwa! <3
Xxx
rok temu
Nawet własną matka nazwała Kaia psychopatą na rozprawie sądowej. To w odpowiedzi na komentarzej pewnej Pani tutaj która zarzuca dramatyzowanie Figurze
Took
rok temu
Rozumiem ja i jak to czytam to jeszcze mnie zaczyna trząść, choć ja jestem po rozwodzie już 15lat. Mój mąż robił na innych dobre wrażenie i nigdy mnie nie uderzył, ale przemoc psychiczna, słowna i ekonomiczna jest równie straszna. Zdecydowałam się na rozwód gdy zobaczyłam jak moje dziecko siedzi skulone pod stołem w kuchni a "tatuś" wrzeszczy na mnie, bo coś mu się nie spodobalo. Miałam straszna nerwicę, ataki lęku, tachykardię i napady płaczu, dumna byłam gdy złożyłam papiery o rozwód. Nerwica jest ze mną do tej pory niestety.
Magda
rok temu
Od mojego oprawcy uwolniłam się dwa lata temu i czuję jakby ktoś wreszcie zdjął ze wszystkich okien ciężkie, ciemne kotary. Też ocknęłam się dopiero jak nasza 4 letnia wtedy córka miała ciągłe bóle brzucha i wymiotowała bez powodu... Na nią nigdy nie podniósł ręki, ale krzyk i przemoc fizyczna i psychiczna w stosunku do mnie działa się w jej obecności... Mąż już nawet nie przepraszał, tylko jeszcze obwiniał mnie, że przez to jaka jestem chu...puściły mu nerwy. Pretensje miał o wszystko, byłam po prostu jego workiem treningowym. Ciągle gnębił mnie, mówił że nic nie umiem, nic nie osiągnęłam. Ja jestem wykształcona, pracuję, umiem zarówno gotować jak i zbić meble, radzę sobie ze wszystkim. On ledwo skończył szkołę średnią i nie umiał utrzymać żadnej pracy. Ale to o mnie mówił, że jestem idiotką i frajerem. Teraz radzimy sobie o niebo lepiej bez niego! Mam oszczędności, wakacje, święty spokój. Od kilku miesięcy spotykam się z kimś wartościowym, kto szanuje mnie i moje dziecko. Do wszystkich kobiet, które nadal są w matni: życie może wyglądać inaczej! To wbrew pozorom jest do przeskoczenia, pokonania, da się zrzucić ten ciężar! Jestem na to dowodem i Pani Kasia też!
Ilona
rok temu
Miałam męża który w towarzystwie był super ! W domu .. sadysta !! Wiec nie oceniajmy bo nigdy nie wiesz co sie dzieje w srodku !!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (125)
Ekla
rok temu
Jak mogłaś dzieciom zafundować takiego ojca
Ewa
rok temu
Duzo zdrowia i szczęścia
Gdynianka
rok temu
Pani Kasia wspaniała i ,ciepła pełna empatii kobieta.Miałam przyjemność spotkać Panią Kasię w sklepie papierniczym w Gdyni z córkami.,osmieliłam się i podeszłam porrozmawiała bez żadnych problemów i gwiazdorzenia.Jest bardzo sympatyczna nie oceniajmy na podstawie ,innych i prasy.
Jss
rok temu
Tak jest, z dzisiejszymi facetami lepiej nie mieć nic do czynienia, bo tak to się właśnie kończy. Oni są dobrzy jedynie do roboty i płodzenia dzieci, do wspólnego życia się absolutnie nie nadają.
DDddd
rok temu
Obejrzyjcie sobie "Fedrę" w Teatrze Wybrzeże. Figura gra tam główną rolę i jest genialna 🥰
Frywolny
rok temu
Koko Figura 😅
Magda
rok temu
Od mojego oprawcy uwolniłam się dwa lata temu i czuję jakby ktoś wreszcie zdjął ze wszystkich okien ciężkie, ciemne kotary. Też ocknęłam się dopiero jak nasza 4 letnia wtedy córka miała ciągłe bóle brzucha i wymiotowała bez powodu... Na nią nigdy nie podniósł ręki, ale krzyk i przemoc fizyczna i psychiczna w stosunku do mnie działa się w jej obecności... Mąż już nawet nie przepraszał, tylko jeszcze obwiniał mnie, że przez to jaka jestem chu...puściły mu nerwy. Pretensje miał o wszystko, byłam po prostu jego workiem treningowym. Ciągle gnębił mnie, mówił że nic nie umiem, nic nie osiągnęłam. Ja jestem wykształcona, pracuję, umiem zarówno gotować jak i zbić meble, radzę sobie ze wszystkim. On ledwo skończył szkołę średnią i nie umiał utrzymać żadnej pracy. Ale to o mnie mówił, że jestem idiotką i frajerem. Teraz radzimy sobie o niebo lepiej bez niego! Mam oszczędności, wakacje, święty spokój. Od kilku miesięcy spotykam się z kimś wartościowym, kto szanuje mnie i moje dziecko. Do wszystkich kobiet, które nadal są w matni: życie może wyglądać inaczej! To wbrew pozorom jest do przeskoczenia, pokonania, da się zrzucić ten ciężar! Jestem na to dowodem i Pani Kasia też!
Sabina
rok temu
Czy Pani Figura skonczyla leczenie alkoholizmu? Nie wspomina o tym, a jednak jest to fundamentalna sprawa jedli chodzi o dzieci i ich dobro. Zwłaszcza, że alkoholicy często doprowadzają a potem tkwią w przemocowych relacjach
Kate
rok temu
Ona się nie kumpluje przypadkiem ze słynnym "megakotem" z królowych życia? Tym ze Szczecina co jest z nastolatką?
Ola
rok temu
Mąż psychopata, stalker. Na to są paragrafy. Powinna go podać do sądu pani Kasia, ale pewnie tego nie zrobi, bo juz by tego nie zniosła. Współczuję, 10 lat to kawał czasu. Nikt nie powinien przez nikogo tak cierpieć, mamy tylko jedno życie, żeby je pięknie przeżyć.
Tutus
rok temu
Jak można dac dziecku na imię koko
Koniec
rok temu
Przemocowi I toksyczni faceci niszczą ten świat. Na pohybel takim. I za jaja
Kobieta
rok temu
Nie mogla sie uwolnic od tyrana bo takie mamy w Polsce sądy i sędziow
gość
rok temu
coś mi w niej nie pasuje
...
Następna strona