Pandemia koronawirusa całkowicie odmieniła codzienność Polaków. Aby zminimalizować kolejne przypadki zachorowań, na terenie całego kraju zamknięte zostały szkoły i uczelnie, znacznie ograniczono również działalność lokali handlowych i usługowych. W obliczu szerzącej się epidemii wielu obywateli drży nie tylko o swoje zdrowie, lecz również finanse.
Nie jest tajemnicą, że polskie szpitale znajdują się obecnie w szczególnie trudnej sytuacji. Liczba zakażonych COVID-19 z dnia na dzień rośnie, a choroba nierzadko dotyka również personel medyczny. Z oczywistych względów pacjenci, u których wykryto obecność koronawirusa, są traktowani priorytetowo. O swoje leczenie z pewnością martwią się więc osoby przewlekle chore lub te wymagające stałej opieki lekarskiej. Pełne niepokoju są także przyszłe mamy.
Na temat sytuacji ciężarnych kobiet w obliczu szerzącej się epidemii postanowiła wypowiedzieć się Katarzyna Glinka. Aktorka, sama spodziewająca się narodzin dziecka, opublikowała na swoim instagramowym profilu zdjęcie ciążowych krągłości, które opatrzyła obszernym wpisem.
Zdecydowałam się opublikować zdjęcie, które nie znalazłoby się w social mediach.Te niezwykle intymne momenty z mojego życia uwieczniam w obiektywie, ale zwykle dzielę się tylko z najbliższymi. Jednak w słusznej sprawie uznałam, że warto - rozpoczęła post Glinka.
Zobacz również: Katarzyna Skrzynecka o stanie zdrowia męża: "To najgorszy czas na chorowanie. Pacjenci z koronawirusem we wszystkim mają pierwszeństwo"
Aktorka postanowiła poruszyć kwestię zakazu porodów rodzinnych, który został wprowadzony w obliczu epidemii. Na Instagramie Glinka udostępniła petycję skierowaną do ministra zdrowia, postulującą zmianę postanowienia władz. Apel zyskał poparcie Rzecznika Praw Obywatelskich.
(...) Obecne zalecenia nie są zgodne ze stanowiskiem WHO. Są bardzo krzywdzące dla zdrowych rodziców, którzy chcą przeżywać wspólnie cud narodzin i dodatkowo obciążają przeciążony personel na porodówkach, który musi w tej trudnej sytuacji wykazywać większe wsparcie rodzącej. Liczę na to, że dzięki tej petycji sprawa zostanie poruszona i będzie mogło ją poprzeć więcej rodziców zainteresowanych sytuacją na polskich porodówkach. Mamy nadzieję, że uda nam się zmienić te krzywdzące zalecenia - czytamy we wpisie aktorki.
Katarzyna Glinka podkreśliła, jak ważnym dla rodziny momentem jest przyjście na świat potomka. Zdaniem aktorki, rodzice nie powinni być wówczas rozdzielani.
Jeśli ja zostanę wpuszczona do szpitala, to mój partner w 100 procentach ma te same wirusy i bakterie... Są też testy na obecność wirusa. W Niemczech nie zabroniono porodów rodzinnych, to wyjątkowy moment w życiu rodziców, który zostaje w pamięci na zawsze i ogromne wsparcie dla rodzącej. Mam wrażenie, że jest o co powalczyć i przemyśleć, czy nie da się przeprowadzać porodów rodzinnych, zachowując jednocześnie wszelkie możliwe środki ostrożności. Rozdzielanie rodziców w jednym z najpiękniejszych momentów życia rodziny to bolesna sprawa - zakończyła post aktorka.
To nie pierwszy raz, kiedy Glinka wypowiada się na temat ciąży w czasie pandemii. Jakiś czas temu aktorka w jednym z programów śniadaniowych przyznała, że wyjątkowo obawia się samotnego porodu.
Myśl, że jednak będę sama, to jest coś, co rzeczywiście bardzo paraliżuje moją głowę - przyznała wówczas.
Zobaczcie instagramowy wpis Katarzyny Glinki. Zgadzacie się z jej stanowiskiem?
Zobacz również: Katarzyna Glinka jest w ciąży! Pokazała brzuszek