Katarzyna Glinka to od lat jedna z gwiazd, które starają się trzymać swoje prywatne sprawy z dala od mediów. Poza planem zdjęciowym aktorka układała sobie życie u boku Jarosława Bienieckiego, z którym ponad dwa lata temu doczekała się synka imieniem Leo. Para pokazywała się razem na branżowych eventach, a także dzielili się sporadycznie urywkami z codzienności na Instagramie.
Zobacz też: Katarzyna Glinka zachwala PÓŹNE MACIERZYŃSTWO: "Nie przejmuję się aż tak bardzo tym, co piszą w poradnikach"
Choć Katarzyna Glinka wytrwale chroniła własnej prywatności przed tabloidami, to niedawno coraz częściej mówiło się o rzekomym kryzysie w jej związku. Dotąd aktorka dementowała pogłoski, jakoby ona i ojciec jej młodszego syna przeżywali trudne chwile, odpierając medialne pogłoski. Niestety wygląda na to, że nad ich relacją mimo wszystko w pewnym momencie zawisły ciemne chmury.
Jak donosi "Super Express", Katarzyna Glinka i Jarosław Bieniecki nie są już parą, a aktorka zdecydowała się zerwać zaręczyny. Informacja miała dotrzeć do tabloidu poprzez jej znajomą, która twierdzi, że Kasi zależało na stabilnym życiu osobistym, którego z jakiegoś powodu nie była w stanie zaznać u boku ukochanego.
To koniec. Rozstali się. Kasia mocno przeżyła rozpad swojego pierwszego małżeństwa, chciała mieć prawdziwą rodzinę, stabilizację i partnera, który pomoże w wychowaniu jej starszego syna Filipa i będzie oddanym tatą dla Leo. Naprawdę mocno się rozczarowała. Ona chciała stabilnego życia, ale nie wyszło - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oficjalny powód zerwania zaręczyn co prawda nie pada, jednak dziennik donosi, że para zmagała się z "poważnymi kryzysami" od czasu, gdy na świat przyszedł ich synek. Co więcej, rok temu Bieniecki miał nadwyrężyć jej zaufanie, a aktorka bardzo mocno to przeżyła, przez co dziś mają już praktycznie nie mieć ze sobą kontaktu.
Rok temu Kasia przestała ufać ukochanemu, ale była wytrwała, bo dla niej najważniejsza jest rodzina. Zdecydowała się nawet na budowę domu – pokryła koszty i samodzielnie doglądała robót - informuje źródło tabloidu.
Wspomniane medium zwróciło się już do Glinki z prośbą o komentarz, a aktorka potwierdziła, że ze ślubu rzeczywiście nici. Potwierdziła tym samym, że jej związek z Jarosławem to już przeszłość. Jej ekspartner z kolei zasłania się dbałością o prywatność.
To prawda, nasz związek się zakończył, ale tylko tyle mogę powiedzieć. Brak mi po prostu słów, by to komentować - powiedziała aktorka.
Rozstanie? Powiem tak: Kasia to kobieta wielu talentów i pełna uroku. To są sprawy prywatne, których nie będę komentował - mówi z kolei jej były.
Jednocześnie "Super Express" zaznacza, że Glinka nie zamierza prać brudów po rozstaniu, a szczegóły ewentualnych alimentów i ustaleń z ojcem jej młodszego syna pozostają wyłącznie między nimi. Aktorka ponoć współpracuje już z prawnikami i nie zamierza więcej komentować sprawy, ale mimo rozstania zależy jej podobno na tym, aby mały Leo miał dobry kontakt z ojcem.