Katarzyna Glinka kilka dni temu oficjalnie potwierdziła, że jej związek z Jarosławem Bienieckim to już przeszłość. Aktorka znana jest z tego, że chroni prywatność przed mediami, dlatego nie poszła tropem niektórych celebrytek i nie opisała szczegółów rozstania z ojcem jej syna. Ekspartner też nie chciał komentować sprawy.
Rozstanie Katarzyny Glinki z dotychczasowym ukochanym wywołało w mediach spore poruszenie. W poniedziałek informowaliśmy, że aktorka ma zamiar zadbać o bezpieczeństwo finansowe syna i zabiegać o alimenty na syna, co potwierdziła w rozmowie z Plotkiem. Z kolei na Instagramie zapewniała, że "piękne słońce przed nią", zapewne odnosząc się do medialnego szumu.
Przypomnijmy: Katarzyna Glinka będzie się sądzić z byłym narzeczonym o ALIMENTY: "Chcę zadbać o bezpieczeństwo finansowe naszego syna"
Tajemniczy wpis Katarzyny Glinki
Z kolei w czwartek na konto aktorki na Instagramie trafił nowy post, w którym ponownie zabrała głos. Tym razem nie nawiązała wprost do rozstania z ojcem małego Leo, lecz poruszyła delikatny temat wewnętrznej walki każdego z nas, o której inni mogą nie wiedzieć. Zdobyła się przy tym na kilka refleksji.
Ludzie ukrywają swój ból tak dobrze, że można nie zauważyć ich cierpienia. Dlatego pokazanie, że ma się serce, a nie rację, jest dużo ważniejsze... Każdy, kogo spotkasz, toczy walkę, o której nie masz pojęcia. Bądź życzliwy. Zawsze... Ściskam! - napisała dość tajemniczo.
Wpis opatrzyła hasztagiem "dobro wraca". Nie jest jasne, czy aktorka odnosi się w poście do krążących w sieci doniesień, jednak internauci udzielili jej oczywiście wiele wsparcia, którego bardzo teraz potrzebuje.
Katarzyna Glinka rozczarowana byłym partnerem?
Przypomnijmy, że "Super Express" informował kilka dni temu, powołując się na swoje źródło, że aktorce zależało na stabilnym życiu osobistym, którego podobno nie była w stanie zaznać u boku ojca dziecka. Miał też rzekomo nadwyrężyć jej zaufanie, czego Glinka jednak dotąd nie potwierdziła.
Kasia mocno przeżyła rozpad swojego pierwszego małżeństwa, chciała mieć prawdziwą rodzinę, stabilizację i partnera, który pomoże w wychowaniu jej starszego syna Filipa i będzie oddanym tatą dla Leo. Naprawdę mocno się rozczarowała. Ona chciała stabilnego życia, ale nie wyszło. Rok temu Kasia przestała ufać ukochanemu, ale była wytrwała, bo dla niej najważniejsza jest rodzina - donosił informator tabloidu.