Trwa ładowanie...
Przejdź na
Venus
Venus
|
aktualizacja

Katarzyna Golec zabiera głos po wywiadzie męża: "Kto z Was pracował przy żniwach, sianokosach, wykopkach?"

915
Podziel się:

Paweł Golec przyznał w wywiadzie na temat transportu konnego w górach, że "to zwierzęta mają służyć ludziom, a nie na odwrót". Słowa muzyka wywołały ogromne oburzenie. Teraz głos zabrała jego żona, Katarzyna Golec.

Katarzyna Golec zabiera głos po wywiadzie męża: "Kto z Was pracował przy żniwach, sianokosach, wykopkach?"
Katarzyna Golec przerywa milczenie po skandalicznym wywiadzie męża (AKPA)

Paweł Golec i jego bliscy znaleźli się w centrum największej show-biznesowej afery ostatnich tygodni. Redakcja "Faktu" poprosiła muzyka o opinię na temat toczącej się od lat dyskusji w sprawie transportu konnego na Morskim Oku. Wykonawca hitu "Ściernisko" zaznaczył, że zwierzęta powinny być odpowiednio karmione i otoczone opieką. Niestety dalej było już o wiele gorzej. Artysta przyznał m.in., że "kompletnie nie rozumie całego szumu wokół tego", a swoje wynurzenie skwitował kontrowersyjną opinią, że "koniec końców to zwierzęta mają służyć ludziom, a nie na odwrót".

Po publikacji wywiadu w sieci - zupełnie spodziewanie - wybuchła burza. Poza tysiącami oburzonych internautów, głos zabrała m.in. Karolina Korwin Piotrowska, a Marcin Prokop zdecydował się na wrzucenie wymownego wpisu i zdjęcia, na którym przytula konia. Dopiero po kilku dniach Paweł Golec wystosował oświadczenie, w którym przeprosił za swoje słowa i próbował się usprawiedliwić.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Edyta Golec o kryzysach w małżeństwie. "Oddajemy to Panu Bogu. Niech nas wspiera, niech pomaga"

Żona Pawła Golca przerywa milczenie w obliczu afery

Dwa dni po publikacji oświadczeń na profilach Golec uOrkiestra i Pawła Golca, głos postanowiła zabrać także wywołana do tablicy przez internautów żona muzyka. W pierwszej części wpisu, któremu towarzyszyło dość interesujące, artystyczne zdjęcie, Katarzyna Golec skupiła się na odbiciu ataków użytkowników mediów społecznościowych. Zaczęła od wynurzenia na temat dzieciństwa spędzonego na wsi.

W ostatnich dniach dostałam dziesiątki wiadomości z prośbą, a nawet żądaniem, abym wypowiedziała się na temat mojego stosunku do zwierząt. Temat przeogromny, ale rozumiem, że ciekawi Was konkretny wątek - rozpoczęła.

Zanim odpowiem, to zapytam (szczególnie tych obrażających mnie w komentarzach i prywatnych wiadomościach). Ilu z Was miało okazję być i pracować na wsi? Ja, do 17 roku życia regularnie! Kto z Was pracował przy żniwach, sianokosach, wykopkach? Ja do 17 roku życia regularnie! Kto z Was był chociaż raz w oborze przy oporządzaniu zwierząt? Ja do 17 roku życia regularnie! Ilu z was wie co to fura, hołobel, chomąto? Ja wiem. I wiem jak wygląda praca ludzi ze zwierzętami. I wiem jak, moja rodzina dbała o zwierzęta pracujące na wsi - podkreśliła żona Pawła Golca.

Katarzyna Golec wydała oświadczenie. "Każdy ma prawo do własnego zdania"

Następnie Katarzyna Golec zaznaczyła dobitnie, że szanuje zwierzęta i potępia ich złe traktowanie. Później przyszedł czas na kolejną opowieść z dzieciństwa, a na koniec dość ogólnikową refleksję o wzajemnym szacunku i o tym, że "każdy ma prawo do swojego zdania". Zabrakło bezpośredniego nawiązania do wypowiedzi Pawła Golca.

Człowiek, który urodził się i wychował na wsi, żył i pracował wśród zwierząt, ma zupełnie inny stosunek do nich niż ten, który nie zna tego środowiska. Inny stosunek, ale to nie znaczy, że nie szanuje zwierząt i daje przyzwolenie na ich złe traktowanie! Właśnie dlatego, że szanuję zwierzęta i wiem ile potrzebują czasu i uwagi, nie mamy aktualnie żadnego w domu, ponieważ nasz tryb życia nie pozwala właściwie zająć się zwierzakiem. A jeśli chodzi o konie...no cóż, mój dziadek miał najładniejszego i najmądrzejszego konia w całej wsi. I dbał o niego bardziej niż o siebie. I dla mnie też jest to oczywista sprawa! Mam nadzieję, że zaspokoiłam ciekawość ciekawskich - napisała.

Pamiętajmy, że każdy ma prawo do własnego zdania, ale szacunek i kultura w sposobie prowadzenia dyskusji to podstawa! Dorastałam na Podlasiu, chyba jedynym takim regionie w Polsce o tak silnym zróżnicowaniu kulturowym. I zawsze byłam w mniejszości. I dzięki temu właśnie, uczę swoje dzieci, że ludzie wyznający inną religię, mający odmienne poglądy polityczne, lubiący różne style muzyczne, mogą żyć w zgodzie, wzajemnym szacunku i miłości - skwitowała Katarzyna Golec.

Udało jej się "zaspokoić ciekawość ciekawskich"?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(915)
WYRÓŻNIONE
hannah
7 miesięcy temu
ale świat poszedł do przodu i nastąpiła mechanizacja rolnictwa. Koni już nie trzeba męczyć, szczególnie jeśli służą rozrywce.
Bajka
7 miesięcy temu
Serio będziemy się teraz licytować, co kto kiedyś robił? Prawda jest taka, że te konie są przepracowane, wręcz do granic swoich możliwości. Nie dość, że muszą targać całą masę leni, to jeszcze spasionych górali właścicieli, którzy jakoś na wykopki nie gnają 😀 za to do koryta z żarciem to już tak
bez hejtu
7 miesięcy temu
Czekam aż ktoś obroni zwyczaj trzymania psów na łańcuchu.
Komi
7 miesięcy temu
Jak zwykle obie strony mówią o czym innym🙄, pani golec tu nie chodzi o konia wykorzystywanego do pracy na roli w przeszłości o których właściciele zasadniczo dbali, bo takie konie miały służyć im na lata, tutaj chodzi o istne katowanie zwierzęcia dla pieniędzy przez obłudnych górali bez sumienia😡 na prawdę nie jestem osobą która udziela się wszędzie w obronie zwierząt, ale to co tam się dzieje to po prostu maltretowanie bezbronnej istoty na oczach tysięcy ludzi😔
Kasia
7 miesięcy temu
Zdjęcie z posłem Kowalskim przemówiło do mnie bardziej niż wypowiedź na temat koni.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (915)
Nina
7 miesięcy temu
I przy żniwach, i przy sianokosach. Ona myśli, że ludzie ze wsi nie podróżują i nie mają Internetu? Nie kończą studiów, nie doktoryzują się? A czy ona brała czynny udział w wykopaliskach paleontologicznych, lub z mojej działki - archeologicznych? I co, nie może się wypowiedzieć o warunkach życia ludzi lub na temat ochrony zdrowia? Nie może iść na pogrzeb? Nie rozumiem jej toku rozumowania.
R799
7 miesięcy temu
Droga Pani, jako dziecko też pracowałam na wykopkach, sianokosach etc. Pracowały konie, to prawda. Tylko droga Pani, to było 30-40 lat temu.... czasy się zmieniły, a mentalność u Pani na poziomie niewykształconej wieśniaczki ze średniowiecza.
aga
7 miesięcy temu
Ja pracowałam na roli i bardzo dużej gospodarce. Konie służyły nam przy sianokosach ,żniwach i wykopkach lecz ta pani chyba nie wie jednej i podstawowej rzeczy . Nigdy konie nie były w polu przez 12 godzin w polu w upale i deszczu czy burzach. Konie nie padały nam z przemęczenia . Konie na roli nie były od zarabiania kasy lecz do pomocy w roli .
manite
7 miesięcy temu
Powinno sie przeswietlic te towarzystwo o naruszenie praw zwierzat.
Alicja
7 miesięcy temu
Mam 70 lat i pochodzę i mieszkam na Podlasiu ,ale nigdy nie widziałam gospodarza okładającego ,spienionego,konającego konia, batem,kopnięciami ,ba nie widziałam przez całe życie konia tak zmeczonego całego w pianie jak tam w Zakopanem .Dutki przesłoniły ludzkie spojrzenie na zwierzęta ,tradycje i obyczaje .
toja
7 miesięcy temu
No o ile dbala o zwierzeta to akurat wyjatek. W tej chwili wszystko mozna zmechanizowac, wiec wyzysk zwierzat jest niepotrzebny. Poza tym podroz do Morskiego Oka to nie wykopki. Co to za porownanie jest w ogole.
maciej boreck...
7 miesięcy temu
Ale urodnica he he he
...
7 miesięcy temu
oddajcie przytulona kasę z naszych podatków
OIO
7 miesięcy temu
ozusować i opodatkować pracę koni i skończą się problemy!!!!
Gosia
7 miesięcy temu
A pani się chwali czy żali? Pretensje do rodziców o nieudane dzieciństwo a nie do nas.
ewa
7 miesięcy temu
odeszli od pługa, wykopków ale to zostało mw nich, czyli chłopaki do wykopków a nie na estradę.
Tak
7 miesięcy temu
Bardzo mądrze napisała! Teraz to jest świat hipokrytów. Myślą, że jak mają psa w domu to są super humanitarnie a prawda jest taka ,że w przeważającej większości te zwierzęta są męczone brakiem regularnych spacerów. Trzymaniem moczu do granic i jeszcze za to, że nasikają właściciele na nich krzyczą. Albo wyją całe dnie w samotności lub wariują gdy rodzina jest niestabilna emocjonalnie. I to wy wielcy na niby kochający zwierzęta puknijcie się czasami w głowę!
Marysia
7 miesięcy temu
Jeszcze tydzień temu to sama na Pudelku pisałam, że po prostu wystarczy zmienić tam przepisy i przewozić mniej osób. Ale jak sobie poczytałam wywiady z tymi fiakrami to stwierdzam, że tylko jeden z nich nadaje się na takiego przewoźnika i tylko jeden z nich najprawdopodobniej nie łamał praw zwierząt. Niestety dzisiaj uważam, że nie powinno tam być konnego wożenia turystów.
Romualda
7 miesięcy temu
Napiszę więcej. Charty Polskie; poza płotem zawsze na smyczy. Obliguje nas do takiej postawy: ustawa o prawie łowickiem art. 10. A jak widać góralki i górale nie znają prawa, więc jak mają i jak chcą je przestrzegać?
...
Następna strona