Kasia Kowalska poznała Kostka Yoriadisa w 1996 roku. Piosenkarka była wówczas u szczytu sławy i miała na swoim koncie już dwa popularne albumy. Muzyk uchodził w branży za doświadczonego klawiszowca i trębacza, który współpracował z takimi legendami jak Bajm, Papa Dance, Lady Pank czy Maanam.
Do nawiązania między nimi znajomości doszło podczas wspólnej pracy nad trzecią płytą wokalistki "Czekając na...". Kasia i Kostek nagrali nawet razem piosenkę "Jeśli chcesz kochanym być". Z czasem ich relacja przerodziła się w romantyczne uczucie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Związek Kasi Kowalskiej i Kostka Yoriadisa wydawał się idealny, a w rzeczywistości był niezwykle burzliwy
Niespełna rok później na świat przyszła ich córka Aleksandra Julia. Trudności związane z ciążą i porodem sprawiły, że artystka popadła w depresję i znacząco schudła. Choć niespełna miesiąc po narodzinach dziewczynki para wzięła udział w sesji okładkowej dla "Vivy!", to w ich związku narastał kryzys. W momencie, gdy dziecko miało kilkanaście miesięcy, doszło do rozstania.
Po porodzie szybko zostałam sama, bo ojciec Oli postanowił ewakuować się z naszego życia. Nie szukał żadnego kontaktu z dzieckiem, nie dał przez te lata na utrzymanie córki ani grosza. Ponieważ kontakty z nim mogły się wiązać z różnymi problemami [...] - powiedziała Kowalska w 2018 roku dla miesięcznika "Pani".
Niedługo po zakończeniu związku Yoriadis poleciał do Grecji, gdzie miał zajmować się chorą matką. Zanim to nastąpiło, podpisał on dokumenty, na mocy których Kasia mogła samodzielnie decydować w sprawach związanych z córką. Od tamtej pory piosenkarka nie szczędziła gorzkich słów wobec ojca swojego dziecka.
Było we mnie dużo złości, niezrozumienia. Przelewałam to w teksty. Ale co tak naprawdę można zrobić? Można takiej osobie tylko współczuć. Jest w niej strach, ucieczka przed obowiązkami, pracą, odpowiedzialnością. To nie są męskie cechy. Jestem wychowana w domu, gdzie ojciec pracował na trójkę dzieci, brał odpowiedzialność [...] - powiedziała w 2018 roku w wywiadzie "Vivy!".
Niedawno piosenkarka wróciła także pamięcią do sytuacji sprzed lat. W rozmowie z prowadzącymi podcast "Tak mamy" Kowalska wyznała, jakoby Yoriadis miał namawiać ją do przerwania ciąży....
To była moja decyzja, że dziecko zachowam. Przez cały początek ciąży musiałam ją ukrywać, bo mój partner (...) kazał mi ją ukrywać. Całymi dniami, grając największą trasę w moim życiu, po prostu wyłam w pokoju, bo nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić. Byłam w ciąży, to nie było akceptowane przez mojego chłopaka. Byłam zastraszona, nie mogłam o tym nikomu powiedzieć. Wymiotowałam, było mi niedobrze, byłam osłabiona i samotna - wyznała gwiazda.
Twoje zdanie jest dla nas ważne, dlatego prosimy o wypełnienie ankiety.