Kasia Kowalska w wieku 24 lat zaszła w pierwszą ciążę i jak wspomina - nie był to najszczęśliwszy czas w jej życiu. Piosenkarka zdobyła się na szczery wywiad w podcaście "Tam mamy", w którym to opowiedziała o relacjach z byłym partnerem przed przyjściem na świat jej córki, Oli Kowalskiej.
Okazało się bowiem, że nie mogła liczyć na jego wsparcie, gdyż - jak twierdzi piosenkarka - mężczyzna miał namawiać ją na aborcję, a decyzja o tym, że dziecko pojawiło się na świecie, należała tylko i wyłącznie do niej. Kowalska wspomniała również, że na początku nikomu nie mogła powiedzieć o ciąży.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przez cały początek ciąży musiałam ją ukrywać, bo mój partner, przez małe "p", kazał mi ją ukrywać. Grając największą trasę w moim życiu, po prostu wyłam w pokoju, bo nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić. To nie było akceptowane przez mojego chłopaka, nie mogłam o tym nikomu powiedzieć, byłam zastraszona. Wymiotowałam, było mi niedobrze, byłam osłabiona i samotna. Pamiętam, że dziewczyna, która robiła mi prawie codziennie makijaż na scenę, zauważyła, że źle wyglądam, że mam ciągle czerwone zapłakane oczy. Zapytała, co się ze mną dzieje. I w końcu rozpłakałam się i powiedziałam jej, że jestem w ciąży, a on nie chce tego dziecka - mówiła w rozmowie z Natalią Hołownią i Martyną Wyrzykowską.
To właśnie makijażystce udało się podnieść Kowalską na duchu.
Wyznałam, że chwilę temu powiedział do mnie: "Wróćmy do Warszawy i zróbmy coś z tą ciążą". Zaczęłam płakać, że nie wiem, co robić. I ona wtedy powiedziała mi najważniejszą rzecz, taką, która mnie totalnie podbudowała, i dzięki której stwierdziłam, że dam radę. Nazywała się Ania i serdecznie ją teraz pozdrawiam. Powiedziała: "Dziewczyno, w tobie jest tyle ciepła, że możesz wychować i czwórkę dzieci, dając im mnóstwo miłości. W ogóle nie patrz na tego gnoja, dasz radę! Jestem o tym przekonana". Pamiętam, że ta rozmowa z nią postawiła mnie na nogi. Wtedy zrozumiałam, że naprawdę dam radę - kontynuowała w rozmowie.
Piosenkarka podkreśliła również w rozmowie, że kariera nie była wtedy na liście jej priorytetów, a gdy wszyscy wokół dowiedzieli się o ciąży, w końcu jej ulżyło.
Potem, gdy już podjęłam decyzję, gdy już wszyscy dokoła wiedzieli, było mi dużo lżej. W ogóle nie myślałam o jakiejś karierze, że co to będzie i tak dalej. Ktoś przypomniał mi moje dawne wywiady, w których mówiłam, że chciałabym kiedyś mieć córkę, która będzie moją przyjaciółką. No i tak się właśnie stało. Planowane czy nieplanowane, ja wierzę, że tak miało być - opowiadała w podcaście.
Kowalska w trakcie rozmowy opowiedziała również o trudnym porodzie, wspominając o tym, że gdy Ola przyszła na świat - nie oddychała i dopiero za czwartym razem lekarzom udało się przywrócić jej funkcje życiowe.
Spodziewaliście się, że wokalistka ma za sobą tak traumatyczne doświadczenia?