Ostatnie wydarzenia spowodowały, że Kinga Rusin osiągnęła to, o czym marzy każdy dziennikarz - międzynarodową rozpoznawalność. Od kilku dni 48-latka jest gwiazdą nie tylko rodzimych, ale i zagranicznych tabloidów. A wszystko za sprawą jej relacji z after party u Beyonce i Jaya-Z.
Choć Kinię nieco przerosło zainteresowanie jej szczegółowym opisem imprezy Carterów i zdecydowała się usunąć post, wszystko wskazuje na to, że internauci długo go nie zapomną. W sieci co rusz pojawiają się nowe memy z Kingą i zagranicznymi gwiazdami, które wspomniała w swoim wpisie. Okazuje się, że na bieżąco śledzi je sama dziennikarka. Jak wspomniała w środowej publikacji, bawią ją one tak bardzo, że "sama ma ochotę je tworzyć".
Post Rusin pobudził wyobraźnię również jej koleżanek z branży. O przeróbkę kultowej relacji prowadzącej Dzień Dobry TVN z imprezy z największymi gwiazdami pokusiła się między innymi Małgorzata Rozenek. Ukochana Radka zdecydowała się opisać w stylu dziennikarki swój powrót z urlopu w Nowym Jorku.
Mama Poli i Igi stała się inspiracją również dla internetowej twórczości Katarzyny Nosowskiej. Artystka pokusiła się o publikację ślubnego zdjęcia, uzupełnionego postacią ubranej w słynny przyćmiewający Beyonce garnitur:
Kochani, nie mam siły odpowiadać dziennikarzom z Peru, Namibii i Kazahstanu, dlatego napiszę tu: Tak, Kinga była z nami podczas ślubu, nie tylko przy altance, ale również wtedy, gdy składaliśmy przysięgę, którą składała z nami w trójgłosie - pisze pod najnowszą fotografią na instagramowym profilu wokalistka i dodaje:
P.S. @kingarusin - mnie się Twoja relacja bardzo podobała i obawiam się, że gdybym to ja była na tej imprezie, to uczyniłabym z wpisów serial, który nie skończyłby się nigdy!
Myślicie, że Kinga docenia nawiązujące do jej postu wpisy koleżanek?