Choć celebryci są prawdopodobnie jedną z bardziej rozrzutnych grup społecznych, nie wszyscy znani z pierwszych stron gazet tak lekkomyślnie podchodzą do finansów. Niektórzy wręcz przeciwnie - zarobione pieniądze odkładają na czarną godzinę, pamiętając o tym, że show biznesie nie można być pewnym swojej przyszłości, a każde pięć minut sławy kiedyś się kończy.
ZOBACZ: Katarzyna Skrzynecka narzeka na przyszłą emeryturę, a zarabia KOKOSY?! "Co najmniej PÓŁ MILIONA"
Do tych osób należy Katarzyna Skrzynecka. W jednym z wywiadów aktorka przyznała, że już teraz myśli o swojej emeryturze. Jeśli nie odłoży pieniędzy wcześniej, w przyszłości będzie musiała bowiem przeżyć za 35 złotych miesięcznie.
Nie znaczy to, że 51-latka i jej 47-letni mąż, Marcin Łopucki, odmawiają sobie wszystkich przyjemności. Mieszkająca w Warszawie para celebryckim zwyczajem kupiła przed laty zagraniczną nieruchomość. Małżonkowie wybrali ukochaną przez siebie Grecję. Do znajdującego się na Krecie domu Katarzyna i Marcin wyjeżdżają tak często, jak tylko dają im możliwość napięte grafiki.
Ostatnio Katarzyna Skrzynecka znów była w Grecji, tym razem zawodowo. Wracając, aktorka musiała wybrać między przeczekaniem całej nocy na lotnisku a noclegiem w hotelu, który jednak nie należał do najtańszych. Dylemat opisała na Instagramie.
Gdyby istniał "Festiwal Technik Koczowania Tranzytowego" miałabym szansę na co najmniej ścisłą czołówkę. Ale czasem moja praca takich podróży wymaga, a nie ma rzeczy cenniejszej, niż szybszy powrót do domu, by "ukraść" choćby jeden cały wolny dzień z rodzinką w domu. Oczywiście: gdy masz całą noc do przeczekania na swój kolejny lot, można by wziąć komfortowy nocleg w luksusowym hotelu vis á vis AirPortu za jedyne 1600 zł dla 1 osoby... ale po co, skoro fotelik na lotnisku przy GATE'cie mam gratis, a za 1600 wolę opłacić dziecku obóz plastyczny - napisała, dodając selfie z lotniskowej hali.
Podziwiacie jej postawę?