Katarzyna Skrzynecka zagrzała sobie miejsce w świecie rodzimego show biznesu lata temu. Gwiazda dała się poznać szerszej publiczności dzięki występom w filmach i serialach, a także na deskach teatru. Od dłuższego czasu związana była też z programem "Twoja Twarz Brzmi Znajomo", który najpierw wygrała, a później przyszło jej oceniać innych uczestników. Choć w roli jurorki sprawdzała się znakomicie, jakiś czas temu nieoczekiwanie pożegnała się z pracą. Decyzja o jej zwolnieniu była pokłosiem rewolucji, którą w Polsacie rozpętał nowy dyrektor programowy stacji Edward Miszczak.
Mimo uszczuplenia nieco pracowniczego grafiku, Katarzyna Skrzynecka nie narzeka na brak obowiązków. Wciąż można ją podziwiać przecież w serialu "Na dobre i na złe", a także wielu teatralnych spektaklach. Coraz częściej plotkuje się też o powrocie aktorki do Polsatu - i to w towarzystwie Piotra Gąsowskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katarzyna Skrzynecka opublikowała pierwsze zdjęcia z planu "Kogel Mogel 5"
Zanim nastąpi potwierdzenie lub zaprzeczenie krążących po sieci rewelacji o telewizyjnym powrocie, Katarzyna Skrzynecka przyszła do fanów z zupełnie innym newsem. Aktorka potwierdziła w mediach społecznościowych, że trwają pracę nad piątą częścią sagi "Kogel Mogel". 52-latka po raz kolejny wcieli się więc w rolę Marlenki Wolańskiej.
O 3 lata starsi, niemniej ekscentryczni i dyskusyjni w swym nowobogackim "guście", ale wciąż oddani sobie jako małżeństwo (...), zakochani i bezgranicznie gościnni dla coraz większej rodziny Wolańskich. Z Maćkiem Zakościelnym na planie nowej fabuły "Kogel Mogel 5" możemy zdradzić tylko tyle, że życie naszych filmowych bohaterów zmieni się na jeszcze bardziej "luksusowe" - ekscytowała się Skrzynecka.
Katarzyna Skrzynecka sprzecza się z "fanką". Padły ostre słowa
Nie wszyscy internauci podzielają radość Katarzyny, czego wyraz dali w sekcji komentarzy. Jedna z internautek zapytała, dlaczego komedia po raz kolejny ma taki sam tytuł. Nagle do rozmowy, poza Skrzynecką, włączyła się kolejna "fanka", która swoją wypowiedzią wzburzyła nieco atmosferę. Niewinna wymiana zdań przerodziła się w zaciętą dyskusję.
Tylko po co nazywać te kolejne filmy tak samo? - dopytywała obserwatorka.
Ponieważ to seria komedii - wytłumaczyła krótko Katarzyna.
To nie jest komedia tylko DRAMAT... Żeby taką fajną babką być i na takie dno aktorskie upaść… tak z widza kpić… dlaczego Pani Kasiu? Kredyt we frankach jest? - wtrąciła się nagle kolejna internautka.
Jest. Od 23 lat. Na brak pracy na szczęście nie narzekam, a każdą powierzoną mi rolę staram się zagrać najlepiej jak potrafię. Pozdrawiam - szybko uzyskała odpowiedź Skrzyneckiej.
Pytam, bo nie potrafię znaleść innego wytłumaczenia na to, żeby tak nisko artystycznie upaść… Trochę to jednak ulga, że to tylko dla kasy, a nie brak poczucia estetyki - kontynuowała "fanka" (zachowaliśmy oryginalną pisownię).
"Znaleźć" nie piszemy przez "ś"..., ale już przynajmniej wiemy, z kim mamy do czynienia. A wedle próby zarzucania mi "niskiego upadku" artystycznego - zapraszam na przynajmniej 9 tytułów spektakli w teatrze, w których gram. Choć to chyba za trudne - zripostowała kąśliwie Katarzyna Skrzynecka.