W Wielkanoc Katarzyna Sokołowska zelektryzowała media wiadomością o błogosławionym stanie. Słynna reżyserka pokazów opublikowała wówczas zdjęcie z wakacji, na którym trzymała się za ciążowy brzuszek. Wielu internautów było zaskoczonych, że celebrytka zdecydowała się na zostanie mamą w wieku 49 lat.
Sokołowska ma jednak wsparcie w ojcu dziecka, którym jest biznesmen Artur Kozieja. Gwiazda "Top Model" tworzy szczęśliwy związek z milionerem od przeszło pięciu lat. Jak zapewnia, decyzja o dojrzałym macierzyństwie była przemyślana.
Reżyserka pokazów nie unika mediów i chętnie udziela wywiadów, w których dumnie opowiada o przygotowaniach do najważniejszej roli w życiu. Katarzyna pojawiła się między innymi w "Mieście Kobiet", czy "Dzień dobry TVN", gdzie dzielnie udzielała odpowiedzi na zadawane pytania.
Sokołowska znalazła się również na okładce najnowszego wydania "Twojego stylu". W rozmowie z Agnieszka Litorowicz-Siegert gwiazda "Top Model" opowiedziała m.in. o plusach późnego macierzyństwa.
Jestem przekonana, że właśnie teraz będę mogła mu poświęcić więcej czasu i uwagi niż 10 lat wcześniej. Jestem spełniona, ustabilizowana bardziej niż niektóre młode matki, nie muszę dokonywać trudnych wyborów - tłumaczy Katarzyna.
Dziennikarka przeprowadzająca rozmowę z Sokołowską zapytała celebrytkę, czy starczy jej sił, by dotrzymać tempa synkowi na różnych etapach jego rozwoju. Gwiazda z optymizmem patrzy w przyszłość, chwaląc się przy okazji doskonałym samopoczuciem i wynikami badań.
Jasne, zdaję sobie sprawę z ograniczeń, to kwestia biologii, wydolności organizmu,. Wiadomo, że po 25. roku życia spada już tzw. rezerwacja jajnikowa. Miałam tę świadomość, planując ciążę (...). Jestem zdrowa, w świetnej formie, lekarze twierdzą, że biologicznie jestem młodsza, niż mówi metryka. Dbam o siebie, badam się. Naprawdę wierzę, że będę tańczyła na weselu mojego syna - wyznała Sokołowska.
Gwiazda "Top Model" poruszyła raz jeszcze temat procedury in-vitro, dzięki której może cieszyć się błogosławionym stanem. Przy okazji wróciła wspomnieniami do bolesnego momentu, jakim była utrata poprzedniej ciąży.
Przeżyłam poronienie naturalnej ciąży, dlatego zdecydowałam się na zabieg in-vitro. Postanowiłam, że moją ciążą zaopiekuję się także w sensie medycznym od pierwszego dnia. Będę ją obserwować, kontrolować, nic mi nie umknie (...). Prawda jest taka, że starałam się o dziecko od kilku długich lat. Czasem słyszę opinie, że sobie wszystko wykalkulowałam: kariera, facet, pieniądze, macierzyństwo. To nie ma nic wspólnego z prawdą - dodała celebrytka.
W wywiadzie dla magazynu nie zabrakło także wątku partnera Katarzyny, Artura. Okazuje się, że reżyserka pokazów ma z rodziną ukochanego świetny kontakt, również z jego dwiema córkami z poprzedniego związku.
Mam przy sobie ukochaną rodzinę: rodziców, braci, no i rodzinę mojego partnera, jego dwie córki. Pokochałam ich, oni mnie. (...) Z każdego związku wychodzi się bogatszym, ale to właśnie przy Arturze dojrzałam do macierzyństwa (...) Artur jest bankierem i deweloperem, ja zostałam dyrektorem artystycznym. Teraz realizujemy razem pięć projektów hotelowych - wyznała dumna Katarzyna.
Będzie mamą na medal?