Powrót Donalda Tuska do polskiej polityki bez wątpienia odbił się w kraju szerokim echem, aktualnie były premier regularnie jest więc bohaterem medialnych nagłówków. Ostatnio najgłośniej mówi się o niedawnym wystąpieniu Tuska w Nakle nad Notecią, podczas którego polityk poruszył temat rodziny i macierzyństwa. Jak stwierdził, kobieta żyjąca w Polsce musi poważnie przemyśleć decyzję o posiadaniu potomstwa, istnieje bowiem zagrożenie, iż "może być bita, poniewierana, nie będzie miała pracy, nie będzie żłobków, szpitali".
Zobacz również: Moda na "bycie damą" - jak powinno wychowywać się dziewczynki? "Nie cofajmy się do średniowiecza"
Donald Tusk podkreślił, że kobieta "musi mieć poczucie pełnej równości". Dodał również, że przy obecnej władzy Polki będą czuły się obywatelkami gorszej kategorii.
Jak długo będzie rządziła ta ekipa Czarnków, Ziobrów, mizoginów, tutaj mi się tylko brzydkie słowa cisną, tak długo kobieta będzie miała poczucie, że jest drugim sortem, gorszą kategorią. I nie będzie miała wiary w to, że się zmieni ten model ciągle obowiązujący w wielu domach w Polsce, że ona musie się wszystkim zajmować - mówił polityk.
Tusk stwierdził także, że przez schematy wciąż głęboko zakorzenione w wielu polskich rodzinach, dla niektórych kobiet macierzyństwo staje się wyjątkowo trudnym doświadczeniem.
(...) Urodzenie dziecka, już nie mówiąc o dwójce, trójce, czwórce, to jest demograficznie fajna rzecz, ale dla kobiety jakże często to jest udręka na najbliższe 20 lat życia. Bo nie ma wsparcia, bo mąż jest przekonany, że jest OK, kiedy żona zaiwania od rana do wieczora, a on ma wzory postępowania od samej góry począwszy - tłumaczył.
Zobacz również: Jola Rutowicz UDERZA w Donalda Tuska: "DNO! W jego oczach widać zagubienie, pogardę i nienawiść!"
Słowa Donalda Tuska błyskawicznie odbiły się w mediach szerokim echem. Szefowa Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej Marlena Maląg uznała wypowiedź polityka za obraźliwą dla polskich kobiet, podkreślając, że "macierzyństwo to piękny czas, a rząd dba o stabilizację rodzin". Do słów Tuska odniósł się też abp. Marek Jędraszewski, podczas homilii na Jasnej Górze.
Jak można mówić o kobiecie, że przez macierzyństwo zamienia się w niewolnicę i gotuje sobie udrękę na całe 20 lat? Przecież to nas wszystkich obraża. To obraża także kobiety, które za wszelką cenę chcą mieć potomstwo, ale z różnych przyczyn dzieci nie mają - burzył się duchowny, dodając również, że on sam wie wiele o rodzinach i życiu kobiet.
Co ciekawe, krytyka wypowiedzi polityka dotarła też na instagramowy profil jego córki, Kasi Tusk.
Gratulacje z powodu "20-letniej udręki" - czytamy w komentarzu pod jednym z ostatnich postów Kasi.
Gratulacje z powodu interpretacji - odpowiedziała Tusk.
Jej komentarz okazał się jednak zaledwie wstępem do dyskusji.
Współczuję pani mamie, bratowej i pani. PS. Słyszałam cały wywiad tatusia. Dla mnie udręka to udręka, a nie miłość do dziecka, udręka to nieszczęśliwe macierzyństwo. Chyba że kobiety w pani rodzinie rozumieją to inaczej. Dla mnie czarne to czarne - kontynuowała internautka.
Kasia Tusk również tego komentarza nie pozostawiła bez odpowiedzi.
Brak wyobraźni niestety nie boli. Jestem szczęśliwą mamą i mogę tylko podziękować losowi, że mojemu dziecku niczego nie brakuje, mąż jest wsparciem, a nie oprawcą, a ja cieszę się każdego dnia ze swojej roli. Nie jestem tak naiwna, aby sądzić, że każda kobieta w Polsce jest w takiej samej sytuacji. Proszę czasami wyjść poza własny punkt widzenia - trzeba zrozumieć, że nie każdy ma tak, jak my i czasem potrzebuje większego wsparcia od państwa - poradziła Tusk.
Tak naprawdę jestem przekonana, że doskonale zdaje sobie Pani z tego sprawę, ale mimo wszystko próbuje uderzyć mnie w tak wrażliwy dla każdej kobiety punkt, udowadniając, że jedynie brak wrażliwości wobec osób słabszych i w gorszej sytuacji. Nie ma się czym chwalić - dodała.
Polityk zdążył już wytłumaczyć, co dokładnie miał na myśli, mówiąc o macierzyństwie. Tusk podkreślił, że władza pozbawia polskie kobiety poczucia bezpieczeństwa, zamieniając tym samym ich życie w "udrękę". Powołał się też na badanie, zgodnie z którym 55 procent Polek obawia się założenia rodziny.
Nie mówię już o tym, że przekłamują i manipulują moimi słowami. Nie dajmy sobie wmówić, że znają los polskiej rodziny i kobiet tacy eksperci od rodziny i macierzyństwa, jak Jarosław Kaczyński, arcybiskup Jędraszewski czy minister Czarnek - przekonywał.
Zobacz również: Kasia Tusk spacerowała po Toskanii w klapkach za ponad 2,5 TYSIĄCA ZŁOTYCH. Luksusowo?