Wynik wyborów prezydenckich nadal budzi wielkie emocje wśród Polaków. Wielu celebrytów nie kryje rozczarowania zwycięstwem Andrzeja Dudy. Do ich grona zaliczają się chociażby Julia Wieniawa i Jessica Mercedes, które przegrana Rafała Trzaskowskiego wprawiła w ponury nastrój.
W dyskusji na temat powyborczej rzeczywistości głos zabrała również Katarzyna Warnke, która na swoim Instagramie zamieściła własne rozważania na temat "wewnętrznej emigracji".
Emigracja wewnętrzna. Emigracja konieczna, powyborcza. Nie wierzę tym ludziom, którzy mówią: "Nie bójcie się wychodzić z domu", kiedy przedtem powiedzieli "Nie jesteście dla nas ludźmi" - napisała aktorka. Nie wierzę tym ludziom, którzy są osobami publicznymi i koniunkturalnie milczą, a potem mówią, że mają osobiste relacje ze zwykłymi ludźmi, czyli Narodem i to wystarczy. Nie wierzę ludziom, którzy zaprzeczają sami sobie. Nie wierzę bieli ich sukienek, koszul i ich publicznym pocałunkom. I to jest mój kapitał, to jest siła, która pozwala walczyć dalej - dodała.
Jej wpis spotkał się z pozytywnymi komentarzami, ale część fanów nie rozumie podobnej narracji.
Pani Kasiu, również nie jestem zadowolona z wyniku, ale takimi postami dzielicie Polskę jeszcze bardziej - napisała jedna z obserwatorek.
Nie demonizujmy, nie twórzmy sztucznych podziałów. Życie jest piękne. Czyńmy dobro wokół siebie - dodała inna.
Myślicie, że aktorka jakoś odpowie na takie słowa?