Katarzyna Warnke udzieliła ostatnio wywiadu Żurnaliście. Tak jak w przypadku jego gości bywa, aktorka również pokusiła się na wyjawienie podcasterowi kilku "soczystych" sekretów ze swojego życia. 45-latka zgodziła się m.in opowiedzieć o kulisach rozpadu wieloletniego małżeństwa z Piotrem Stramowskim, którego owocem jest córka Helena. Celebrytka z rozbrajającą szczerością przyznała, że to właśnie założenie rodziny miało spory wpływ na ochłodzenie stosunków między małżonkami.
To nie była jedyna "bomba", którą Kasia zdecydowała się spuścić na media w trakcie dwugodzinnej pogawędki z dziennikarzem. Gwiazda po raz pierwszy potwierdziła publicznie krążące od dawna plotki o tym, że Stramowski... nie był jej pierwszym mężem. Okazuje się, że będąc jeszcze na studiach, Warnke poślubiła swoją pierwszą miłość, którą poznała w liceum. Co więcej, odniosła się też do krążących od dawna pogłosek, jakoby przed laty doczekała się syna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mało kto o tym wie, ale dwa razy wychodziłam za mąż. Przed Piotrkiem był ktoś inny - wyjawiła.
Krzysztof? - dopytywał jej rozmówca.
To bzdura - zdementowała Kasia. I że mam z nim syna. Ktoś sobie wymyślił Krzysztofa i nastoletniego syna. Prawda jest taka, że byłam już wcześniej w związku małżeńskim. Miałam 23 lata i był to mój pierwszy chłopak z liceum, do którego wróciłam. I to się wywaliło po roku. To mnie zmiotło kompletnie. To była przecież przysięga. Mimo wszystko to nie miało prawa się nie udać.
Pierwsze małżeństwo Kasi okazało się być kompletną pomyłką, co aktorka przeczuwała zresztą, jeszcze zanim stanęła z ówczesnym partnerem na ślubnym kobiercu. Z czasem dotarło do niej, że wzajemne oczekiwania od życia znacznie się od siebie różnią. W konsekwencji mariaż ten potrwał zaledwie rok.
Nie chcę, żeby ta druga strona czuła się obnażana - zaczęła Kasia, chwilę później dodając: Kompletnie polegliśmy. Nie było czego ratować po roku. To była nasza fantazja. Znasz to. Zakochujesz się w pierwszej liceum, zaczęliśmy się rozwijać w innych kierunkach, co było widać już na czwartym roku. Już wtedy czułam, że to w jakim tempie chcę poznawać świat było czymś zupełnie innym niż on chciał.
Powodem, dla którego Kasia postanowiła rozpalić płomień pierwszej miłości na nowo, były nieudane związki zawarte przez nią na studiach.
Rozeszliśmy się, jak zdałam do szkoły teatralnej i na tyle beznadziejne były moje relacje z chłopakami ze szkoły teatralnej, że uległam temu snowi, że to coś na całe życie - mówiła. I się hajtnęliśmy. Ale ten ślub był już jakiś dziwaczny. Czuć było, że to nie ma żadnych szans, teraz to wiem. Takie mam wspomnienia, z naszych zaręczyn. To było fatalne. (...) To ja go namówiłam, żebyśmy do siebie wrócili - przyznała.
Rozwód z pierwszym mężem skończył się u Warnke depresją. Niezbędna okazała się pomoc psychologa. Co gorsza, krótko po zakończeniu terapii Katarzynę spotkało kolejne traumatyczne przeżycie.
Poszłam po pomoc do psychoterapeutki i bez wspomagania farmakologicznego tydzień w tydzień pracowałam. Ona po roku mi powiedziała, że bała się, czy ja wyjdę w ogóle z tego. Jak już wyszłam z tego, to dwa miesiące później mój tata miał wypadek i zginął, mając 49 lat. Ale byłam na to przygotowana, jak przeżyć tę żałobę - wyjawiła.