Minęły trzy tygodnie od dnia, w którym Trybunał Konstytucyjny wydał szokującą decyzję, niszczącą obowiązujący przez wiele lat tak zwany kompromis aborcyjny. Orzeczenie TK wywołało falę protestów w całej Polsce. Każdego dni na ulice nie tylko metropolii, ale i mniejszych miast wychodziły kobiety sprzeciwiające się decyzji organu, który tylko z teorii jest niezależny. Efektem protestów było wstrzymanie wejścia w życie decyzji TK i rozpoczęcie procedowania nad nowym projektem ustawy zaproponowanym przez prezydenta.
Protesty, choć na mniejszą skalę, wciąż mają miejsce. Temat powraca też w wypowiedziach i komentarzach celebrytów, którzy w większości mocno zaangażowali się w aktualne wydarzenia. W czasie wywiadu dla agencji informacyjnej Newseria swoimi odczuciami na temat protestów kobiet podzielił się Piotr Stramowski.
Wciąż funkcjonują patriarchalne wzorce, według których mężczyzna to jest ten „powyżej” kobiety. Ja się z tym nie zgadzam i uważam, że powinniśmy dążyć do równości. Kobiety nie mają i nie miały łatwo – podejrzewam przez setki i tysiące lat, a teraz się to może zmienić. To nie jest oczywiście zmiana nagła (...) ale takimi działaniami osób publicznych – też mężczyzn, którzy wypowiadają się na ten temat, my możemy tym trafić do młodych ludzi, którzy może zmienią swój sposób patrzenia patriarchalny, niestety jeszcze panujący - zauważył partner Katarzyny Warnke.
Zdaniem aktorki skala protestów kobiet pokazała, że potrafią się one zjednoczyć mimo, iż wyznają często różne poglądy.
Mnie się wydaje, że to jest taka forma rewolucji, która się do tej pory nie zdarzyła - zauważyła Warnke. Ta decyzja Trybunału bądź pseudotrybunału konstytucyjnego jest dla mnie bolesna, jak nic dotąd, co się wydarzyło w trakcie mojego dorosłego życia. To jest taki zamach - powiedziała.
Warnke zwróciła uwagę, że decyzja TK wpisuje się w szersze działania wymierzone nie przeciw kobietom.
To jest po prostu niehumanitarne, to co się wydarza. Jest to zamach w ogóle na rodzinę, jest to kompletnie jakieś nienowoczesne podejście, tak jakby medycyna się nie rozwinęła przez te kilkadziesiąt lat. Razem z tym blokuje się też edukację seksualną, antykoncepcję. Nie wiem, do czego to ma prowadzić i ta wizja podręcznych z tego popularnego serialu jest adekwatna i wydaje mi się, że ten stosunek kobiety jako do reproduktora naprawdę nas zezwierzęca. I ten zryw jest po prostu zrywem młodych ludzi nareszcie i oni mają powód, żeby wyjść na ulice - stwierdziła Warnke.
Jest to zryw kobiet, widać, że dotknęło to kobiety o różnych poglądach i to też jest bardzo fajne. I widać, że ta siła, wydaje mi się, że się nie zatrzyma, i bardzo się z tego cieszę, że właśnie z tego powodu dojdzie do jakichś zmian - podsumowała aktorka.
Też w to wierzycie?