Katarzyna Warnke jest jedną z bardziej charakternych polskich aktorek. Celebrytka często porusza temat seksualności i nie boi się pokazywać swojego ciała, co skutkuje czasem burzą w komentarzach na Instagramie.
Przypomnijmy: Warnke kłóci się O GOŁY TYŁEK na Instagramie: "Z pana jest zwykły cham, wypisuje pan dyrdymały"
Katarzyna prezentowała swoje wdzięki m.in. w "Playboyu", gdzie dzieliła się też intymnymi historiami z okresu dorastania.
Zobacz: Warnke zwierza się w "Playboyu": "Smarowałam sobie piersi przed lustrem. Przypominały mi CIASTKA"
Teraz z kolei aktorka wzięła udział w sesji do kalendarza Grupy ATM. Tegoroczna edycja jest ukłonem w stronę "ciałopozytywności". Twórcy projektu podkreślają, jak ważna jest miłość do siebie i samoakceptacja oraz dodają, że pogodzenie się ze swoim ciałem najczęściej przychodzi z wiekiem.
Warnke wyznaje, że też kiedyś miała kompleksy.
Pamiętam, że w podstawówce koledzy śmiali się z moich stóp, że są takie duże, umięśnione, męskie. Strasznie się wtedy wstydziłam, a teraz jestem z moich stóp dumna, bo doskonale wyglądają na wysokiej szpilce.
W ogóle, lubię moje ciało. Myślę, że to dlatego, że przez lata bardzo ściśle z nim współpracowałam: tańczyłam, zajmowałam się ruchem, od dłuższego czasu praktykuję też jogę - wyjaśnia 45-latka.
Na czarno-białych zdjęciach autorstwa Aldony Karczmarczyk Kasia pozuje nago "przykryta" jedynie przezroczystym materiałem. Efektami sesji aktorka pochwaliła się na Instagramie. Fani rozpływają się w zachwytach: "Obłędnie piękna i kobieca. I ta klasa; Zjawiskowa; Cudownie kobieca" - piszą w komentarzach.
Serduszko pod zdjęciami zostawił też mąż Katarzyny, Piotr Stramowski.
Faktycznie zmysłowa?
W Pudelek Podcast wyznamy, za którą skończoną karierą najbardziej tęsknimy!