17 sierpnia Sejm przegłosował uchwałę ws. organizacji referendum ogólnokrajowego w dniu wyborów parlamentarnych, czyli 15 października. Wstępnie miało ono dotyczyć jedynie kwestii obowiązkowej relokacji migrantów w ramach państw Unii Europejskiej. Partia rządząca doszła jednak do wniosku, że chce w referendum zapytać o "ważne dla Polaków sprawy". Przypomnijmy, że zawarto w nim cztery pytania - zdaniem wielu stronnicze, "z tezą" i celowo pogłębiające podziały wśród Polaków. Opozycja jest zdania, że to "hucpa polityczna". Zarówno KO, jak i np. przedstawiciele Lewicy namawiają swoich zwolenników do tego, by nie uczestniczyli w rządowym referendum.
Katarzyna Warnke o referendum: "To jest niedemokratyczne postępowanie"
Przy okazji premiery filmu "Teściowe 2", na której pojawiła się śmietanka rodzimej branży filmowej, Katarzyna Warnke zgodziła się poruszyć z reporterem Pomponika tematy odbiegające od świata filmu. Gdy rozmowa zeszła na politykę, celebrytka dała jasno do zrozumienia, co sądzi o pytaniach z referendum.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uważam, że referendum jest z gruntu złe, krzywdzące przede wszystkim dla osób, które się nagania do tego referendum - stwierdziła. Uważam, że to jest niewłaściwe, że jest organizowane akurat w tym momencie i że takie pytania są zadawane, jakie są. To jest niedemokratyczne postępowanie. Myślę, że jest zwyczajnie głupie. I uczulam wszystkich, że nie wystarczy nie pójść na referendum. Są instrukcje, jak obsłużyć to działanie, żeby ten głos nie został sfałszowany.
W dalszej części wywiadu gwiazda stwierdziła bez ogródek, że "pytania, przed którymi postawiono ludzi, są za trudne".
Nie nam decydować - oceniła. Już nieraz tłumy zadecydowały bardzo źle. Mówię o systemach zanim stały się totalitarnymi. Tłumy bywają sterowane i manipulowane i bywają przekonywane w złą stronę. Ale to referendum jest organizowane, by pójść "właściwie" według partii rządzącej na wybory i tu tylko o to chodzi.