Jeszcze niedawno Katarzyna Warnke i Piotr Stramowski uchodzili za jedno z najbardziej medialnych małżeństw w rodzimym show biznesie. Trudno się dziwić, że znaleźli się filmowcy, którzy zechcieli wykorzystać ten marketingowy kapitał przy swoich produkcjach, zatrudniając parę na jednym planie. Wtedy jeszcze nikt jednak nie mógł przewidywać, że nagrane wspólnie romantyczne sceny przyjdzie aktorom podziwiać już po rozwodzie. A tu los spłatał wszystkim takiego figla.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katarzyna Warnke opowiada o relacji z Piotrem Stramowskim
W trakcie premiery "Cały ten seks" produkcji Amazon Prime odgrywająca jedną z głównych ról Warnke odnotowała, że spotkania z byłym mężem na ściance bywają dość niezręczne. W rozmowie z reporterką Simoną Stolicką opowiedziała, jak na tę chwilę wygląda jej relacja ze Stramowskim.
Właśnie tutaj obok Piotrek udziela wywiadu. Nie mieliśmy jeszcze okazji się przywitać dzisiaj. To może takie dziwne, prawda? Zawsze przychodziliśmy razem na premiery, a dziś stoimy do siebie plecami. No cóż. Trzeba się przyzwyczaić do nowej sytuacji. Myślę, że sobie dość dobrze radzimy. Gdy nagrywaliśmy film, byliśmy jeszcze razem. Przyszliśmy jako para. Wyszliśmy jako para. Potem się śmialiśmy z tej sytuacji. Państwo zobaczą, że w filmie kocham się w Piotrku, on o tym nie wie, właściwie się nie znamy. Śmialiśmy się, że trudno jest zagrać taką sytuację, bo znamy się tak dobrze. A teraz, jak już przyszło do promocji, to jesteśmy osobno. Sama jestem ciekawa mojej relacji, jak usiądę w fotelu i zobaczę, jak znowu jestem zakochana w Piotrku i to bez pamięci. Tylko że to jest fantazja, a nie prawdziwa miłość, więc może tu będzie lżej.
Jakby ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości, Warnke podkreśliła fakt, że jej rozejście się z mężem jest ostateczne i wiążące dla obu stron.
Drogi się ewidentnie rozeszły.
Przypomnijmy: Gwiazdy brylują na premierze "Cały ten seks": Katarzyna Warnke, Piotr Stramowski, Klaudia Halejcio i inni (ZDJĘCIA)
Nasza reporterka nie mogła nie zapytać, jak Kasia i Piotrek podeszliby do podobnej propozycji współpracy teraz, gdy ich rozstanie zostało już sfinalizowane. Zdaje się, że byli małżonkowie potrzebują jeszcze trochę czasu na dojście do siebie, zanim znowu wskoczą razem do łóżka przed kamerami.
Ja myślę, że musielibyśmy to obgadać. Mamy do siebie wzajemnie szacunek i tutaj obie strony musiałyby się zastanowić. Piotr jest w związku, ja nie jestem. To nie jest łatwe podjąć taką decyzję. To też zależy od tego, o czym byłby scenariusz. Czy musielibyśmy grać parę, czy nie, czy byłyby sceny intymne. Myślę, że na takie rzeczy byłoby za wcześnie. Musimy jeszcze odtajać po rozwodzie i po wszystkim - komentuje Warnke.