Katarzyna Warnke jest jedną z tych celebrytek, które nie boją się głośno mówić o swojej seksualności. Dla aktorki tematy tabu zdają się nie istnieć, co niejednokrotnie udowodniła, publikując w sieci roznegliżowane zdjęcia, które wywołały później burzę wśród obserwujących profil aktorki.
W 2019 roku Katarzyna Warnke i Piotr Stramowski po raz pierwszy zostali rodzicami. Na świat przyszła ich córka Helenka, którą aktorska para wychowuje z dala od blasku fleszy. W internecie na próżno szukać zdjęć dziewczynki. Małżeństwo stosunkowo rzadko porusza w wywiadach temat prywatnego życia.
Zobacz: Zwyczajny dzień Warnke i Stramowskiego: Katarzyna z tobołkiem, Piotr z dzieckiem na rękach (ZDJĘCIA)
Zobacz: Katarzyna Warnke wystawiła na aukcję swoje zdjęcie TOPLESS! "Łączmy PRZYJEMNE z pożytecznym" (FOTO)
Katarzyna Warnke była ostatnio gościem internetowego programu Magdy Mołek "W moim stylu". Udział aktorki w formacie dziennikarki zbiegł się z międzynarodowym Dniem Kobiet, dlatego już na samym początku ukochana Piotra Stramowskiego zdecydowała się poruszyć temat kobiecości, przy okazji zdradzając, jak wygląda jej codzienne życie. Gwiazda zabrała głos w sprawie finansów, ujawniając, że to jej mąż aktualnie zarabia więcej pieniędzy.
Sama jestem bardzo kobiecą kobietą. To ja się wycofałam zawodowo, zostając w domu z dzieckiem. To Piotrek więcej zarabia. Ja częściej gotuję, ja ogarniam dom, wiesz, jestem westalką ogniska domowego, kupuję kwiaty do wazonu, chodzę w szpilkach, można powiedzieć, że ogarniam mojego męża emocjonalnie, a on dba zewnętrznie. Wchodzę w te wszystkie role, ale to jest możliwe, dopóki ja o tym decyduję - powiedziała Magdzie Warnke.
W dalszej części wywiadu Mołek zapytała aktorkę wprost, dlaczego ostatnio tak rzadko można oglądać ją w filmach i serialach. Celebrytka nie unikała odpowiedzi na niewygodne pytanie.
Myślę, że dużo rzeczy się złożyło na to, że ja się nie wbijam w środowisko, to znaczy brak pokory, brak zespołowego działania. Ale też nie aspiruję. Nie czuję się aspirantką, bo za dużo wiem, za dużo przeszłam, za dużo umiem i nie będę aspirować do środowiska w Gdyni. W ogóle to nie mój case - odparła aktorka.
Znana głównie z filmów Patryka Vegi aktorka problemu dopatruje się w środowisku artystycznym, które, jej zdaniem, bardzo często szufladkuje aktorów, nie dając im możliwości podejmowania nieszablonowych wyzwań.
W Polsce środowiska artystyczne i okołoartystyczne są bardzo pozamykane, każdy sobie rzepkę skrobie. Jeżeli ja należałam do awangardowego teatru, to nie mogłam jednocześnie być w show biznesie. Jak byłam w show biznesie to mogłam być u Vegi, ale nie mogę być u Vegi i w show biznesie, i w Gdyni, w środowisku ambitnego kina. To się się wszystko wyklucza i nie chcę złośliwie o tym mówić, tylko mówię o tym z żalem. Ja jestem silnie popkulturowa. Ja lubię pomiędzy niskim a wysokim się poruszać. Myślę, że jestem pomiędzy. To przy okazji się dzieje, że się mnie nie akceptuje, bo nie przynależę nigdzie - powiedziała gorzko Kasia.
Tęsknicie za obecnością Warnke na srebrnym ekranie?