Katastrofa Titana wciąż budzi ogromne emocje. Akcja poszukiwawcza statku podwodnego odbiła się w mediach szerokim echem. Na jaw wyszło bowiem wiele niedociągnięć za strony firmy Ocean Gate. Niestety, zgodnie z przypuszczeniami ekspertów, wyprawa na dno Atlantyku zakończyła się tragicznie i wszyscy obecni na pokładzie ponieśli śmierć w wyniku implozji.
Wśród piątki pasażerów chcących zobaczyć wrak Titanica byli m.in. biznesmen Shahzada Dawood oraz jego syn Suleman. Jak ustalono, 19-latek początkowo nie miał brać udziału w wyprawie. Informację tę potwierdziła jego matka. Christine Dawood wyznała, że "odstąpiła" synowi swoje miejsce w łodzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobieta, która straciła w katastrofie Titana męża i syna, opowiedziała, jak wyglądały ostatnie chwile na pokładzie łodzi
W rozmowie z LBC pogrążona w żałobie kobieta opowiedziała m.in. o tym, jak wyglądały przygotowania do rejsu. Przed podróżą jej mąż i syn przeszli dwie odprawy i kazano im założyć ciepłe kombinezony, które miały chronić ich przed niskimi temperaturami w głębinach. Poinstruowano ich także, by w dniu wyprawy na Titanica stosowali lekkostrawną dietę i nie pili kawy. Mieli też możliwość przygotowania ulubionej muzyki do słuchania w czasie zanurzania się łodzi.
Christine dodała, iż została poinformowana o tym, że przez większą część podróży Shahzada i Suleman będą przebywać w całkowitej ciemności, dzięki czemu zobaczą bioluminescencyjne życie oceaniczne. W ten sposób okręt miał dodatkowo oszczędzić akumulatory na czas włączenia reflektorów we wraku Titanica.
Przypominamy: James Cameron "ostrzegał" przed zwiedzaniem wraku Titanica. Jego słowa dają do myślenia