Czas świąt Bożego Narodzenia kojarzy się między innymi z wręczaniem prezentów. Ta tradycja obecna jest również w rodzinie królewskiej. O tym, jakie upominki powinny dostać jej dzieci, zadecydowała już podobno księżna Kate.
Jak informują brytyjskie tabloidy, Kate Middleton woli "praktyczne prezenty świąteczne dla dzieci". Wszystko przez to, że 7-letni książę George i 6-letnia księżniczka Charlotte są już "całkiem obeznani z technologią".
To zresztą dla rodziców spory problem. Dzieci książęcej pary nie mają najmniejszych problemów z obsługą licznych elektronicznych gadżetów. To nie podoba się księżnej Kate, która obawia się, że jej dzieci "zostaną zepsute ekstrawaganckimi prezentami".
Kate i William myślą bardziej uważnie w kwestii kupowania prezentów dla swoich dzieci i nie będą dawać im niczego ekstrawaganckiego - powiedziała Katie Nicholl z "Vanity Fair" magazynowi "OK!".
George lubi korzystać z iPada, a zarówno on, jak i Charlotte są dość obeznani z technologią. Tak jak większość dzieci, tak i oni na swojej liście świątecznych życzeń mają gadżety elektroniczne - wyjaśniła.
W związku z tym trudno oczekiwań, że dzieci książęcej pary dostaną grę komputerową i inne gadżety. Rodzice obawiają się że George, Charlotte i 2-letni Ludwik spędzają zbyt dużo czasu przy ekranie telefonów i innych elektronicznych zabawek.
Są bardziej skłonni kupować dzieciom coś, co można używać na zewnątrz i będzie z nimi na zawsze - dodano. Księżna chce zachęcać dzieci do kreatywności, w związku z czym nałożyła na nie zakaz korzystania z telefonów.
Dziwicie się tej decyzji? Rodzime gwiazdy też coraz częściej przyznają, że w trosce o dobro dzieci nie chcą fundować im wszystkiego, czego tylko zapragną.
Przypomnijmy: Anna Lewandowska ujawnia, że jej córki NIE DOSTAŁY prezentów urodzinowych: "Zależy mi, żeby nie żyły W NADMIARZE"
Dlaczego nie piszemy o Dodzie?