Ostatnimi czasy w świecie brytyjskich royalsów wiele się działo. W związku z odejściem królowej Elżbiety na tron wstąpił król Karol III, który ma być oficjalnie koronowany w połowie przyszłego roku. Czas żałoby po śmierci wiekowej monarchini już jednak upłynął, więc aktywni członkowie rodziny królewskiej znów ruszyli do pracy.
Kate i William planują powiększyć rodzinę? Zaskakujące doniesienia
Ostatnimi czasy Kate Middleton i książę William wrócili do dawnych obowiązków i ponownie skupili się na reprezentowaniu Pałacu. Po serii uroczystości pogrzebowych i spotkaniach z żałobnikami księżna towarzyszyła mężowi w kilku wizytach, do których ich zobligowano. W tym czasie odwiedzili m.in. Walię.
Przypomnijmy: Radosna Kate Middleton w czerwonym płaszczu za 3 tysiące podbija Walię z księciem Williamem (ZDJĘCIA)
Ich pociechy z kolei uczęszczają do nowej (i dość kosztownej) szkoły, gdzie, jak zapewniła sama Kate, mają odpowiednią opiekę. Teraz jeden z tabloidów donosi z kolei, że wkrótce do ich wesołej gromadki może dołączyć kolejny potomek. Tym razem jednak nie ogłoszono wprost, że Middleton jest w kolejnej ciąży, co miało już miejsce kilka miesięcy temu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kate i William nareszcie zgodni? "W końcu go przekonała"
Jak ogłasza informator tabloidu "Us Weekly", Kate w końcu przekonała Williama do tego, aby postarali się o kolejne dziecko. Są to doniesienia o tyle zaskakujące, że wcześniej sam książę wspomniał, jakoby jego żona chciała urodzić jeszcze jedną pociechę, a on nie był przekonany do tego pomysłu. Teraz ponoć zmienił zdanie i chce "spełnić marzenie żony".
Kate nigdy nie ukrywała, że chce mieć czworo dzieci. To, że nadszedł czas na kolejne, sygnalizowała mu już od dłuższego czasu. Namawiała go tak długo, że w końcu udało jej się go przekonać - twierdzi źródło wspomnianego medium.
Czy to oznacza, że w przyszłym roku Kate i William ogłoszą wszystkim radosne wieści? Na razie zapewne jest jeszcze zbyt wcześnie, aby o tym mówić, ale tabloid zapewnia, że małżonkowie są w tej sprawie zgodni bardziej niż kiedykolwiek.
Myślicie, że coś jest na rzeczy?