Media na całym świecie znów bacznie obserwują każdy krok brytyjskiej rodziny królewskiej. Wzmożone zainteresowanie wynika z nawarstwiających się plotek na temat Kate Middleton i rzekomych powodów jej zniknięcia. Przypomnijmy: księżna przeszła na początku roku planowaną operację jamy brzusznej, o czym poinformował Pałac Kensington. Ukochana Williama spędziła w szpitalu łącznie 13 dni, po czym zgodnie z oficjalnymi komunikatami wróciła do najbliższych, dając sobie czas na odpoczynek i rekonwalescencję. Żona księcia Williama ma wrócić do pełnienia obowiązków najpewniej dopiero po Świętach Wielkanocnych.
Co się dzieje z Kate Middleton? W sieci mnożą się teorie spiskowe
Oświadczenia przedstawicieli brytyjskiej rodziny królewskiej były dość oszczędne w szczegółach i zaniepokoiły wielu fanów Kate. Od kilku tygodni w sieci mnożą się teorie spiskowe na temat "faktycznych powodów zniknięcia księżnej". Wizerunkowi słynnej arystokratycznej familii z pewnością nie pomagają tajemnicze wypowiedzi anonimowych informatorów, które tylko potęgują podejrzliwość internautów. Ostatnio sporo emocji wywołało pierwsze oficjalne zdjęcie Middleton po operacji. Tabloidy oraz wielbiciele royalsów szybko zauważyli, że z fotografią coś jest nie tak i wskazywali na wpadki edycyjne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kate Middleton przeprosiła za zamieszanie wokół jej nowego zdjęcia
Wpadka ze zdjęciem wywołała aferę w sieci. Usiłując zatrzymać lawinę plotek i teorii spiskowych, Kate Middleton przerwała milczenie, publikując krótkie oświadczenie w mediach społecznościowych.
Jak wielu fotografów amatorów, od czasu do czasu eksperymentuję z edycją. Chciałabym przeprosić za zamieszanie, jakie wywołało wczorajsze zdjęcie rodzinne. Mam nadzieję, że wszyscy świętujący mieli bardzo szczęśliwy Dzień Matki - napisała.
Kate Middleton złamała zasadę królewską? Chodzi o jej wpis z przeprosinami
Wpis Kate został przez niektóre zagraniczne media potraktowany jako złamanie królewskiej zasady "nigdy nie narzekaj, nigdy się nie tłumacz". Portal The International News zauważył, że decydując się na opublikowanie oświadczenia, brytyjska rodzina królewska "przyjęła strategię wysokiego ryzyka". Mógł być to jednak odpowiedni ruch. Ekspertka królewska Rhiannon Mills zauważyła bowiem, że zasada dotycząca nietłumaczenia się, może "prowadzić do potencjalnej szkody". Skomentowała też szokującą nieobecność księcia Williama na nabożeństwie żałobnym jego ojca chrzestnego i zamieszanie ze zdjęciem księżnej.
To pokazało, jak ryzykowna jest ich strategia milczenia. Próżnię informacyjną szybko wypełniają plotki i spekulacje - zauważyła ekspertka.
ZOBACZ TEŻ: Meghan Markle WYŚMIAŁA wpadkę Kate Middleton?! "Jej nigdy by się to nie zdarzyło. Ma bystre oko"