Kate Winslet od lat znajduje się w ścisłej czołówce najlepszych aktorek na świecie, a kreacje filmowe Brytyjki przyniosły jej deszcz nagród, w tym Oscara za rolę w obrazie Lektor. Status megagwiazdy i uznanie w branży filmowej pozwalają Kate przebierać w ofertach pracy, dzięki czemu Winslet może przyjmować role w tych najbardziej ambitnych projektach.
Gwiazda dawno temu podjęła się misji bycia "twarzą" ruchu body positive w Hollywood, czyli nurtu, który złamał stereotypy i wylansował trend na akceptację własnego ciała. Kate często mówi o tym, jak od początku kariery musiała zmagać się z krzywdzącymi komentarzami na temat jej figury. Dziś celebrytka jest zdeklarowaną przeciwniczką retuszu i nawołuje do walki z fat-shamingiem.
Teraz oczy całego świata znów zwrócone są na Winslet, a wszystko za sprawą roli w miniserialu Mare z Easttown, którą udało jej się rzucić krytyków i widzów na kolana. Aktorka wciela się tam w doświadczoną przez życie policjantkę z małego miasteczka, która jest na tropie mordercy.
W rozmowie z New York Times Kate wyjawiła, że - w przeciwieństwie do większości koleżanek z branży - zależało jej, by zaprezentować się przed kamerą w jak najbardziej "autentycznym" wydaniu. Gwiazda chciała zostać ukazana, jako "w pełni funkcjonująca kobieta z typowymi dla jej wieku niedoskonałościami, ciałem i twarzą".
Myślę, że jesteśmy tego trochę głodni - powiedziała o niedoborze niepoddanych filtrom, realistycznych kobiecych ciał, jakie oglądamy w filmach i w telewizji.
Co ciekawe, Kate odrzuciła też ofertę reżysera Craiga Zobela, by... wyretuszować "odstający kawałek brzucha" widoczny w jednej z erotycznych scen.
Nie waż się - odparła mu, gdy zapewnił ją, że to ujęcie nie ukaże się w serialu.
Jakby tego było mało, Kate miała dwukrotne odesłać plakat promocyjnego serialu, ponieważ był zbyt "wygładzony".
Przecież wiem, ile tak naprawdę mam zmarszczek wokół oczu - stwierdziła.
Winslet, która za cztery miesiące skończy 46 lat, zadeklarowała też, że "jej dni świecenia nagością są policzone”.
Po prostu nie czuję się już tak komfortowo, robiąc to. Właściwie to nawet nie jest kwestia wieku. Przychodzi moment, w którym ludzie myślą sobie: "Och, ona znowu to robi" - stwierdziła.
Inne gwiazdy powinny brać z niej przykład?