W 2016 r. cała Polska żyła sprawą 38-letniej projektantki bielizny i byłej modelki Katarzyny Dacyszyn, która została zaatakowana przez gnębiącego ją latami mężczyznę. W oczekiwaniu na rozprawę mającą zapewnić sądowy zakaz zbliżania się do niej i wymierzenie sprawiedliwości stalkerowi, ten oblał ją żrącym kwasem w miejscu publicznym. Był to początek jej nowego życia, z którego wyniosła wiele cennych lekcji. Traumatyczne doświadczenia umocniły jej charakter, a ona sama włączyła się w pomoc na rzecz innych ofiar tego typu okropnych zdarzeń.
Podobna sytuacja rozegrała się jeszcze wcześniej w Wielkiej Brytanii. Wstrząsająca historia Katie Piper pokazuje, do czego może posunąć się odtrącona osoba, a zarazem, ile jesteśmy w stanie znieść cierpień i bólu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katie Piper cudem uniknęła trwałego kalectwa
Podobnie jak Katarzyna Dacyszyn, Brytyjka rozpoczynała swoją przygodę zawodową od modelingu. Liczne sesje zdjęciowe i udział w konkursach piękności zaowocowały zatrudnieniem w charakterze prezenterki telewizyjnej.
Pewien mężczyzna, zafascynowany jej występami na szklanym ekranie, postanowił odezwać się do niej w prywatnej wiadomości na jednym z portali społecznościowych. Ku jego zaskoczeniu, Katie nawiązała z nim kontakt. Szybko jednak pożałowała swojej decyzji. Niejaki Daniel Lynch zaczął zachowywać się coraz bardziej napastliwie. Wściekły do granic możliwości mężczyzna nie dawał za wygraną. W przypływie szału uprowadził 25-latkę i zgwałcił ją w pokoju hotelowym.
Lynch nękał prezenterkę przeprosinowymi mailami i SMS-ami. Poprosił o ostatnie spotkanie, mamiąc ją obietnicami zostawienia jej na zawsze w spokoju. Kobieta pozytywnie odpowiedziała na jego prośbę. Nie spodziewała się, że tak naprawdę stała się ofiarą przemyślanej w najdrobniejszym szczególe zemsty. Udając się na umówione miejsce, została oblana kwasem siarkowym przez wynajętego mężczyznę.
W wyniku ciężkiego poparzenia Katie Piper straciła wzrok w lewym oku. Żrąca substancja w ogromnym stopniu oszpeciła jej twarz, dekolt i ramiona. Tylko cud sprawił, że kobieta nie przypłaciła tego życiem...
Katie Piper dziś uchodzi za inspirację i wzór do naśladowania
Druzgocące wydarzenia z 2008 r. odcisnęły trwałe piętno w życiu mieszkanki hrabstwa Hampshire. Zanim przeszła przeszczep twarzy, lekarze musieli wprowadzić ją w stan 12-dniowej śpiączki farmakologicznej. Kobieta musiała przejść blisko 400 operacji plastycznych i zabiegów, by ponownie zaakceptować samą siebie i choć częściowo wrócić do dawnego życia.
Katie Piper spisała swoje bolesne wspomnienia w wydanej 3 lata po tragicznym zajściu autobiografii "Beautiful". Od tego czasu opublikowała 8 książek, które pełnią rolę poradników i przewodników motywacyjnych dla osób borykających się z różnymi traumami i ciężkimi przejściami w życiu. Założyła nawet fundację wspierającą ofiary poparzeń. Ponadto aktywnie udziela się na Instagramie, gdzie dociera ze swoimi inspirującymi treściami do ponad milionowej społeczności. Tam też pokazuje swoje aktualne fotografie, prezentując efekty spektakularnej przemiany.
40-latka bez wątpienia jest piękną kobietą o silnym charakterze ukształtowanym wskutek dotkliwej przeszłości. Przede wszystkim jednak to szczęśliwa żona i kochająca mama dwóch córek.