Katie Price ciężko zapracowała sobie na łatkę skandalistki, którą przypięto jej już ponad dwie dekady temu. Brytyjka wiedzie wyjątkowo "barwne" życie, a o jej perypetiach regularnie rozpisuje się brytyjska praca. Czy to pobyt w areszcie za naruszenie zakazu zbliżania się do narzeczonej byłego męża, czy demonstracja na ściance efektów ciężkiej pracy chirurga plastycznego - jedno jest pewne: z Katie nigdy nie jest nudno.
Kate Price jest uzależniona od chodzenia pod skalpel. Na zabiegi wydała majątek
W przypadku Katie Price można mówić już nawet nie o słabości, ale o poważnym uzależnieniu od ingerowania w urodę, które z wiekiem tylko przybiera u niej na sile. Z obliczeń serwisu The Mirror wynika, że przez całe życie modelka wydała na operacje plastyczne - w przeliczeniu - ponad pół miliona złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brytyjka pochwaliła się efektami 16. operacji plastycznej biustu
Istotnym elementem jej odważnego wizerunku są monstrualnie wielkie piersi. Celebrytka zaczęła je "poprawiać", gdy miała zaledwie 18 lat i od tamtej pory zdążyła przejść aż 16 (!) operacji. Ostatnia miała miejsce kilka tygodni temu w jednej z belgijskich klinik. Teraz dumna właścicielka implantów w rozmiarze 2120 CC postanowiła pochwalić się nowym "nabytkiem" na Instagramie. W środę na profilu Katie pojawiło się zdjęcie, jak matka trójki dzieci pozuje na kanapie w obcisłym kombinezonie z wielkim dekoltem eksponującym jej okazałe "walory".
Jestem już gotowa na wiosnę - brzmiał groźny podpis pod zdjęciem.
Post entuzjastki medycyny estetycznej wywołał skrajne reakcje wśród jej followersów. W sekcji komentarzy dominowały jednak te zdecydowane mniej pochlebne opinie.
Niektórzy lekarze nie powinni posiadać licencji; Przepraszam Katie, ale twoje piersi wyglądają komicznie; Tragedia...; Coś ty ze sobą zrobiła? Nauczyć się kochać siebie i przestań podążać za tym skrzywionym obrazem perfekcji; Opamiętaj się! One zaraz wybuchną! - czytamy.
Też jesteście zdania, że Katie powinna nieco zluzować z poprawianiem urody?