Świat TikToka, choć kolorowy, potrafi czasem przyprawić o zawrót głowy. Chyba żadne inne medium nie wylansowało wcześniej tak różnorodnych osobistości, które wkrótce "podchwyciły" branżowe portale. Jedną z nich jest z pewnością Natalia Ruś, znana w sieci jako Najjjka. Sama przedstawia się jako "dumna katoliczka" i to właśnie na takim contencie zbudowała popularność.
Kim jest Najjjka? Niedawno została skazana i żaliła się, że nie może znaleźć pracy
Napisać, że Najjjka jest postacią kontrowersyjną, to tak, jakby nic nie napisać. O jej poglądach wielokrotnie było głośno, między innymi w 2021 roku, gdy miała sugerować, że stosowanie antykoncepcji powoduje depresję i jest śmiertelnym grzechem. Kolejnym "peakiem" jej medialnej działalności był głośny wyrok, w którym skazano ją na 5 miesięcy ograniczenia wolności.
Przypomnijmy: Katolicka tiktokerka usłyszała WYROK! Najjjka twierdzi, że skazano ją za... cytowanie Pisma Świętego
Wszystko zaczęło się od nagrania, które opublikowała w lutym 2022 roku. Dywagowała w nim na temat sytuacji w Ukrainie oraz uchodźców, których przyjmowały polskie rodziny. Temat poruszała tak długo i na tyle intensywnie, że jej działaniom w końcu przyjrzał się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Sprawa trafiła do sądu, a kilka miesięcy temu Najjjka została skazana, jak sama twierdziła, "za cytowanie Pisma Świętego".
Wkrótce OMZRiK odniósł się do sprawy i zarzucił influencerce "manipulowanie i wprowadzanie w błąd opinii publicznej", wskazując, że nie chodziło o cytowanie Pisma Świętego, lecz o "publiczne propagowanie nienawiści do osób innej narodowości". W przypadku Najjjki nie była to zresztą nowość, bo wcześniej wielu oskarżało ją o szerzenie szkodliwych treści czy homofobię. Ona natomiast próbowała te zarzuty odpierać.
W styczniu tego roku Ruś żaliła się, płacząc, że przez "fałszywe oskarżenia" pod jej adresem nie może znaleźć zatrudnienia. Wówczas ogłosiła też, że w związku z tym zorganizowała zrzutkę, która miałaby jej pomóc założyć własną działalność i wydać książkę. Opinia komentujących na temat jej nagrania była raczej jednoznaczna, ale sama zainteresowana zapewniała, że sprawa jest poważna.
Dla was to brzmi naprawdę zabawnie i pewnie nierealnie - jeśli nie wierzycie, chętnie zabiorę was ze sobą na rozmowę o pracę. Dowiecie się, co każdy pracodawca, nawet ze zwykłej sieciówki, stacji paliw czy butiku, mi mówi - informowała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najjjka domaga się zaproszenia do Kanału Zero. Krzysztof Stanowski nie jest przekonany
Na co dzień Ruś aktywnie prowadzi profil na TikToku, na którym, oprócz nagrań na temat wiary, publikuje też treści o charakterze lifestyle'owym. Choć wyraźnie się stara, aby nie przepaść w tłumie rodzimych influencerek, to nie zawsze przemawia to na jej korzyść. Sytuacja ma jednak swoje plusy - na Instagramie obserwuje ją 50 tysięcy osób, na TikToku ponad pół miliona.
Bywa jednak tak, że względna popularność nie przekłada się na szacunek i zainteresowanie ze strony konkretnych dziennikarzy. Dziś pół Internetu mówi o tym, jak obszedł się z nią Krzysztof Stanowski, gdy ta domagała się zaproszenia do Kanału Zero. Jak twierdziła, warto zaprosić do rozmowy kogoś "jej pokroju".
Czekam, aż zaprosicie kogoś mojego pokroju, bo widzę, że się rozkręcacie, a może wy będziecie w stanie świetnie porozmawiać i wymienić się argumentami bez wyśmiewania kogoś - zagaiła na Twitterze.
A kim jesteś? - zapytał życzliwie Stanowski.
Kobietą, która w żyje w czystości do ślubu. W mediach promuję bycie dziewicą, wartości religijne. Dostaję za to masę hejtu, gróźb itd. Okazuje się, że ludzie akceptują tylko jedną stronę, mnie nie - próbowała argumentować.
W końcu Krzysztof wypalił, że "posiadanie (lub nie) błony dziewiczej to trochę za mało jak na punkt wyjścia do rozmowy", jednak Najjjka nie dawała za wygraną. Ich rozmowę zakończył więc dość dosadnie.
Proszę pani, nie wiem, jak to inaczej ująć, ale po prostu wszystko mi jedno, czy będzie pani uprawiać s*ks i w którym momencie życia. Zachęcam natomiast do odtworzenia wywiadu z Tomaszem Czajką, programistą rakiet dla SpaceX.
To początek wielkiej "kariery"?