Związek Katy Perry i Orlando Blooma od samego początku był bardzo burzliwy. Choć aktor miał opinię raczej niekonfliktowego i stroniącego od celebryctwa, to nie od razu udało mu się zbudować z piosenkarką idealny związek. W pewnym momencie było między nimi tak źle, że zerwali ze sobą na kilka miesięcy po to, by później się zaręczyć. Od tamtej pory ich relacja ponoć znacznie się poprawiła, a w marcu potwierdzili, że spodziewają się dziecka.
Przypomnijmy: Katy Perry i Orlando Bloom SPODZIEWAJĄ SIĘ DZIECKA! "Przynajmniej nie muszę już wciągać brzucha"
Perry zdobyła się ostatnio na szczere wyznanie i przyznała, że ta krótka przerwa odcisnęła piętno na jej psychice. Piosenkarka wydała wówczas krążek, który nie cieszył się oczekiwaną popularnością, co dodatkowo zbiegło się w czasie z problemami w życiu uczuciowym. Sprawiło to, że Katy wpadła w mocną depresję, z której wydostać się pomogła jej wiara.
Wszystko wskazuje jednak na to, że jej i Bloomowi udało się zażegnać wszelkie kryzysy, a teraz radośnie oczekują przyjścia na świat córki. Według zagranicznych mediów, podjęli nawet ważną decyzję dotyczącą wyboru matki chrzestnej. Ma nią być wieloletnia przyjaciółka Perry, czyli... Jennifer Aniston. Panie ponoć jeszcze bardziej zacieśniły więzi podczas pandemii koronawirusa.
Katy i Jen są ze sobą bardzo blisko. Podczas kwarantanny spędzały ze sobą wiele czasu, wybierając się na wspólne spacery z zachowaniem bezpiecznego dystansu i zwierzając się sobie z problemów - donosi informator.
Podobno aktorka była tak wzruszona propozycją Perry i Blooma, że zaniosła się płaczem.
Była szczerze wzruszona i zaszczycona ich prośbą. Nic zatem dziwnego, że doprowadziło ją to do łez - dodaje.
Rola matki chrzestnej to jednak dla Aniston nie pierwszyzna. Wypełnia ją również wobec córki Courtney Cox, z którą poznały się na planie Przyjaciół.
Myślicie, że podoła zadaniu?