Katy Perry i Orlando Bloom uchodzą obecnie za jedną z lepiej dobranych par amerykańskiego show biznesu. W przeszłości para co prawda kilkukrotnie się rozstawała i ponownie schodziła, jednak wszystko wskazuje na to, że w końcu potraktowali swoją relację poważnie. Zakochani zaręczyli się w zeszłym roku w Walentynki i od tej pory w prasie pojawia się wiele informacji na temat ich ewentualnej uroczystości.
Od jakiegoś czasu w mediach krążyła informacja, że Perry i Bloom mieli stanąć na ślubnym kobiercu jeszcze przed końcem zeszłego roku. Niedługo potem amerykańska prasa donosiła, że para była zmuszona przełożyć ceremonię na późniejszy termin. Jako powód tej decyzji podawano troskę o szczegóły, a Katy i Orlando podobno nie chcieli pospieszać przygotowań.
Teraz okazuje się, że zmartwienie kolorowej prasy o losy ich ślubnych planów mogło być przedwczesne. Jak donosi OK Magazine, para podobno przechytrzyła media i już wzięła ślub w trakcie zeszłorocznych świąt. Ceremonia rzekomo miała mieć miejsce na wyspie Kauai na Hawajach, a zaproszeni mieli być jedynie bliscy znajomi pary. W ten sposób Katy Perry i Orlando Bloom chcieli podobno uniknąć niepotrzebnego zamieszania.
"Byli razem na wyspie kilka razy i uwielbiają tam wracać. Orlando zawsze unikał obnoszenia się z czymkolwiek. Nie chcieli wielkiego ślubu z udziałem gwiazd" - donosi źródło magazynu.
Co ciekawe, rzekoma lista gości pary raczej przeczy zapewnieniom o "skromnym ślubie jedynie z udziałem najbliższych". Wśród zaproszonych osób mieli znaleźć się bowiem między innymi Justin Theroux, Taylor Swift, Miley Cyrus czy Kate Hudson. Mimo tego ceremonia miała podobno skromną oprawę, a samym zainteresowanym bardzo zależało na tym, aby pozostała ona tajemnicą. Jak widać, niestety się nie udało...
Myślicie, że Katy i Orlando faktycznie są już po ślubie?