Niedługo minie dokładnie rok, od kiedy Magda Mołek zadomowiła się na polskim YouTube. Po rozwiązaniu współpracy z TVN-em dziennikarka przeniosła swoje rozmowy na internetową platformę, gdzie każdy odcinek oglądany jest średnio przez dziesiątki, o ile nie setki tysięcy internautów. Najnowszym gościem cyklu W moim stylu była Kayah. Piosenkarce jak mało komu udało się poruszyć rozmówczynię.
W trakcie ponad 40-minutowej dyskusji panie poruszyły temat krytyki, oraz tego, co jej niekonstruktywna odmiana potrafi zrobić z ludzką psychiką. Wątek ten rozbudził w piosenkarce wspomnienie ojca, którego bolesne słowa miały zaważyć na tym, jak młoda Kayah widziała samą siebie przez długie lata.
Do tej pory, choć minęło wiele lat, nie pozbyłam się z pamięci i serca słów, które niegdyś mnie żywo dotknęły. Obrastały, obrastały jak ta kula śniegowa, powodując ogromne wyrwy we mnie i blokady. (...) Generalnie wszystkie słowa sprowadzały się do jednego, ich pierwotnym autorem był mój ojciec - zaczęła z lekkimi oporami wokalistka.
Kayah przyznała, że rodzic nigdy nie był usatysfakcjonowany jej osiągnięciami. To właśnie toksyczna relacja z ojcem miała w dużej mierze wpłynąć na jej podejście do pracy i samodoskonalenia się.
"Nie jesteś wystarczająco dobra". To bardzo bolesne zdanie i uczucie, które się wiąże z usłyszeniem tego zdania. Potem robisz wszystko, by zasłużyć na miłość, na akceptację. Musisz cały czas udowadniać, również sobie, a sobie nie wiem, czy jesteś w stanie, bo kompleks z tyłu głowy zostanie - że jesteś niewystarczająco dobra. A jesteś wystarczająco dobra! - powiedziała piosenkarka, czym doprowadziła Magdę Mołek do łez.
Według spostrzeżeń artystki tak doświadczone kobiety wbrew logice szukają w przyszłości partnerów, którzy będą krzywdzić je w podobny sposób. Warto tutaj zapewne zaznaczyć, że przed pięcioma laty gwiazda wyznała, że jeden z mężczyzn, z którym była związana, stosował wobec niej przemoc fizyczną.
Przypomnijmy: Joanna Przetakiewicz i Kayah PIJĄ SOBIE Z DZIÓBKÓW pod deklaracją miłości dla Rinke Rooyensa
Wybieramy na naszych partnerów osoby bardzo podobne do pierwszych autorów tych stwierdzeń i nie wiem, czemu tak robimy. Słyszymy w kółko to samo. Oni nas albo oszukują, albo zdradzają, albo poniżają, powodując jeszcze większe wyrwy. Jakby dawali dowód, że to pierwsze stwierdzenie, które nas tak bardzo skaleczyło, było w punkt... Trzeba się z tego wyzwolić - apeluje piosenkarka.