Kayah należy do tych gwiazd, które stosunkowo rzadko opowiadają w mediach o prywatnym życiu. Również media społecznościowe wokalistka traktuje jako platformę do promocji swojej muzyki, młodych talentów czy wydarzeń artystycznych, nie zaś jako pamiętnik, za pośrednictwem którego zaprasza do swego życia media i fanów.
O swoich związkach Kayah owszem, opowiada, ale zazwyczaj nie zdradza zbyt wiele. Od 2017 roku piosenkarka jest związana z Jarosławem Grzywińskim - w tym czasie unikała brylowania z partnerem na salonach, nie skusiła się też na wspólne sesje okładkowe czy wywiady.
W 2019 roku oszczędnie poinformowała, że z ukochanym, o którym wiadomo, że jest byłym prezesem Giełdy Papierów Wartościowych, jest spełniona i szczęśliwa.
Nie sądzę, że istnieją idealne związki. Chociaż teraz mam cudownego partnera, związek pełen szacunku. Ale dojrzewa się do pewnej relacji. Mimo wszystko wychodzę z założenia, że wszystko dzieje się po coś. Złe relacje ustępują miejsca tym lepszym. Jeśli oczywiście nad sobą odpowiednio pracujemy - mówiła w jednym z wywiadów.
W 2021 roku, w czasie ślubu swego byłego męża, Rinke Rooyensa i Joanny Przetakiewicz Kayah pokazała nawet światu ukochanego. Przypomnijmy: Kayah z partnerem przebrali się za Przetakiewicz z Rooyensem! Podobni? (FOTO)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatnio jednak wybuchły plotki na temat kryzysu, a nawet rozstania pary. Wszystko za sprawą nowego singla, który wypuściła Kayah. Tekst piosenki "Odnaleźć siebie", traktujący o toksycznym związku i rozstaniu, sprowokował niektóre media do ogłoszenia końca związku Kayah i jej partnera.
Teraz wokalistka odniosła się do tych pogłosek na Instagramie. Publikując swoje zdjęcie z partnerem, Kayah pisze:
Kochani, bardzo Wam dziękuję za wszystkie lajki, serduszka i za ciepłe słowa po premierze mojego singla. Doceniam Wasze wsparcie, cieszę się, że wielu z Was jest poruszonych tekstem, tulę tych, którzy odnajdują w nim własne bolesne doświadczenia. Zawsze staram się pisać uniwersalnie. Tekst tej piosenki powstał ponad rok temu, choć z nazwaniem tychże trudnych emocji nosiłam się od dawna. Zresztą pierwszą próbę podjęłam już 23 lata temu w piosence "Śpij kochanie śpij" - wyjaśnia wokalistka.
Następnie Kayah prostuje, że piosenka nie dotyczy aktualnych wydarzeń z jej życia. Nie ma też mowy o żadnym kryzysie w jej związku.
Wracając do singla, aby oszczędzić sobie stresu przed premierą lub choć go nieco złagodzić, na dzień przed godziną zero uciekłam do ciepłego kraju w towarzystwie mojego partnera. Wcześniejsze plotki o naszym rozstaniu ignorowaliśmy, bowiem znamy mechanizmy mediów plotkarskich i wiemy jaki jest przemiał… Zresztą dla nas najważniejsze jest to, że my wiemy, jak jest. Niestety okazało się, że tekst mojej piosenki został poddany wnikliwej analizie tęgich mózgów i że według nich przerywam milczenie w domniemanej sprawie...
Oczywiście, że wydając nowy singiel przerywam milczenie, ale to muzyczne. Natomiast nie komentuję ani pisząc tekst do niego, ani w żadnej rozmowie medialnej mojego osobistego życia. Tak jak nie zapraszam mediów do mojego domu, nie zapraszam nikogo z mediów do mojego łóżka... Wiem, że im wyżej się jest, tym łatwiej można zajrzeć pod sukienkę. Ale są pewne granice - pisze Kayah.
W końcu piosenkarka przechodzi do sedna i wprost informuje, że jej związek ma się świetnie.
Tych, którzy życzą nam źle muszę zmartwić. Tych, którzy się martwią, uspokoić. Świetnie się bawimy na wakacjach, skąd pozdrawiamy. Nie próbujcie grzebać nas żywcem. Ten trup jeszcze żyje. A jak będzie miał ochotę już sczeznąć, dowiecie się o tym ostatni. Bo tak się złożyło, że to nasza osobista sprawa - podkreśla Kayah.
Swój post wokalistka kończy apelem do tych, którzy zbyt dosłownie odczytują jej teksty.
Nie zamierzam ze strachu przed kolejnymi interpretacjami moich tekstów pisać piosenek o życiu seksualnym stonki ziemniaczanej, bo zwyczajnie mnie to nie kręci. Kręcą mnie prawdziwe emocje, bo ludzie się z nich składają. Tym, którzy mają zamiar dalej analizować moje wpisy, czy teksty proponuję analizę gramatyczną tym razem. No i wiecie... trzymajcie zwarte pośladki!
Uspokoiła Was?