Dyskusja o prawach mniejszości seksualnych to w ostatnim czasie bez wątpienia jeden z najgłośniejszych tematów w polskich mediach. Wszystko za sprawą podpisania przez Andrzeja Dudę kontrowersyjnej Karty Rodziny. Zamiast faktycznej ochrony polskich rodzin przed realnymi problemami, dokument skupił się na "ideologii LGBT" oraz jej rzekomo szkodliwym wpływie na heteroseksualnych Polaków.
Niedługo po tym, jak Andrzej Duda zapowiedział ochronę polskich dzieci przed tajemniczą ideologią, wśród prawicowych polityków rozpoczął się prawdziwy festiwal, delikatnie mówiąc, mocno osobliwych wypowiedzi na temat mniejszości seksualnych. Pracujący w sztabie Dudy Przemysław Czarnek ogłosił natomiast, że "nie są oni równi normalnym obywatelom".
Zobacz: Przemysław Czarnek z PiS obrzydliwie o społeczności LGBT: "Ci ludzie nie są równi NORMALNYM"
Zobacz również: Anja Rubik komentuje słowa Andrzeja Dudy o społeczności LGBT: "Czego się tak boisz, prezydencie?"
W obliczu ostatnich wydarzeń do dyskusji na temat społeczności LGBT włączyło się wielu przedstawicieli polskiego show biznesu. Swoje poparcie dla mniejszości seksualnych otwarcie wyrazili m.in. Anja Rubik. Martyna Wojciechowska, Maffashion czy Julia Wieniawa.
We wtorek swoje zdanie postanowiła również wyrazić Kayah. Wokalistka odniosła się do niesławnego sprowadzania osób LGBT jedynie do ideologii w obszernym facebookowym wpisie.
Moi kochani, w Kayax, w samym biurze, na 20 osób, poza osobami heteroseksualnymi, pracuje lesbijka, gej i osoba biseksualna. Czy wiedzieliśmy o tym podczas ich zatrudniania? Nie. Bo nikt przy zdrowych zmysłach podczas rozmowy kwalifikacyjnej nie pyta, kogo kochasz i z kim sypiasz... Czy zatrudniliśmy nieistniejącą "ideologię", czy wspaniałe osoby, wielkich profesjonalistów?!!! - pytała fanów piosenkarka.
Kayah podkreśliła, że społeczność LGBT wcale nie stanowi zagrożenia, jak to uważają niektórzy prawicowi politycy.
Jestem pewna, że każdy z Was z osobna zna kogoś lub kogoś, kto zna, osobę, która nie jest heteroseksualna! Czy czujecie się wobec tego w jakikolwiek sposób zagrożeni? Jestem pewna, że nie! Zagrożeni czują się niestety oni i często z obawy przed napiętnowaniem i dyskryminacją boją się ujawnić, co naprawdę czują... A tak na pewno nie powinno być - kontynuowała.
Wokalistka postanowiła również otwarcie zaapelować do obecnej władzy o skupienie się na realnych problemach, z którymi boryka się nasz kraj.
Zatem bardzo proszę osoby rządzące Polską, by zajęły się ratowaniem gospodarki tego kraju, służbą zdrowia, dbaniem o osoby chore, wsparciem osób niepełnosprawnych i ich rodzin oraz wszystkich osób, które tego najbardziej potrzebują. Dbaniem o poziom edukacji i wspieraniem cudownych nauczycieli, którzy pragną rozwijać naszych najmłodszych i pomagać im w wejściu w dorosłe życie. Otwieraniem społeczeństwa na inność i różnorodność, rozwijaniem empatii, dbaniem o środowisko i jakość powietrza, którym oddychamy i pełnym rozwojem naszego kraju, a nie wynajdywaniem sobie wroga i zagrożenia, które nie istnieje i nigdy nie istniało, a insynuowanie tego, że istnieje, wyrządza bardzo wiele zła! I zero dobra! - stwierdziła w swoim wpisie Kayah.
W punkt?