Patrycja Kazadi nie ma problemu z opowiadaniem o swoim życiu uczuciowym. Wręcz przeciwnie, ostatnio wyznała, że jej "serce jest wolne i nie szuka nikogo na siłę". Przyznała więc już oficjalnie, że rozstała się kongijskim koszykarzem, grającym dla Stelmetu Zielona Góra. Na imprezie lodów Magnum wróciła natomiast do swoich początków relacji z mężczyznami i pierwszego pocałunku. Przyznała, że nie było łatwo.
Mój pierwszy pocałunek, miałam 16 lat, było to przez grę w butelkę. Byłam bardzo nieśmiała. Pewnie do dziś nie miałabym pocałunku, gdyby nie ta gra. Zbierałam się do niego pół godziny, trwało to milisekundę. Kosztowało mnie to tyle stresu i siwych włosów.
Przypomnijmy, jak swój pierwszy pocałunek wspomina Mister Polski: