Ocz Batyn (W-wa, ul.Bednarska), specjalista chorób wewnętrznych i medycyny orientalnej. "Lekarz" ten twierdzi, iż zrobił doktorat w Polsce 10 lat temy pracując w szpitalu na Banacha. Jakim cudem, skoro słabo mówi po polsku, a rozumie zaledwie 20-30% polszczyzny? Próbuje leczyć drogimi suplementami (koszt ok.500-1000zł), akupunkturą, dietą i psychotropami, które wciska każdemu pacjentowi. Byłam u niego na wizycie. Wmawiał mi, iż wszystkie moje dolegliwości zdrowotne plegają na braku miłości własnej. Tłumaczyłam mu, że ja siebie bardzo kocham, ale swoich prolemów skórnych i torbieli na jajnikach jakoś kochać nie chcę. On na to: "Tak, ja rozumiem, musisz się pokochać, bo bez miłości nie da się żyć w zdrowiu" (straszną polszczyzną). Wmawiał mi, że żyję w ogromnym stresie i jestem znerwicowana -> ja zaś jestem najspokojniejszą, najweselszą osobą i denerwuje mnie coś raz na r***i rok, jeśli w ogóle. Wciskał mi drogie suplementy i powtarzał, że będzie mnie leczył, ale nie wie, czy wyleczy! "Zobaczymy", gderał, "zobaczymy, czy pomoże, a jak nie, to nie", jakby chciał sobie z moim zdrowiem pograć w ruletkę! "Jak widzisz, że ja tobie pomóc?", "Powiesz, jak chcesz, żebym pomógł?", a ja trafiłam do niego z tzw.ulicy, nie wiele o nim i jego metodach leczenia wiedząc! To w jego interesie leżało, aby zaproponować mi jakąś kurację! Myślałam, że widziałam już wszystkie rodzaje gigantycznego lekarskiego ego i ludzkiej głupoty, ale Ocz Batyn udowodnił mi, że jego ego i głupota to nowy wymiar dna. Powiedziałam mu, że nie chcę jego pomocy, wypędził mnie z gabinetu każąc zapłacić 100zł za wizytę, trwającą jedyne 20 min.!!! RADA dla was, ludzie kochani: darujcie sobie "dr" Ocza Batyna, ignoranta, aroganta, oszusta, szarlatana, nastawionego jedynie na pieniądze. Chyba, że na własnym wyleczeniu wam nie zależy i po latach "kuracji" u Batyna, chcecie obudzić się z ręką w nocniku.