Kazik Staszewski niedawno całkiem niespodziewanie stał się bohaterem medialnego skandalu. Wszystko za sprawą swojego najnowszego utworu Twój ból jest lepszy niż mój, otwarcie nawiązującego do wizyty Jarosława Kaczyńskiego na zamkniętych w wyniku pandemii Powązkach.
Piosence Kazika udało się trafić na szczyt notowania Listy Przebojów Trójki. Zaledwie dzień po emisji na antenie zapis notowania zniknął jednak ze strony internetowej polskiego radia, wywołując tym samym prawdziwą medialną burzę. Kontrowersje wokół listy jedynie spotęgowała fala nagłych zmian personalnych w stacji - tuż po notowaniu z anteną pożegnali się m.in. Marek Niedźwiecki, Piotr Kaczkowski oraz Piotr Metz. Program trzeci zbojkotowało również wiele gwiazd show biznesu, w tym również sam Kazik.
Przypomnijmy: Kazik OFICJALNIE dołącza do bojkotu Trójki: "Żądam WYCOFANIA piosenki z notowania Listy Przebojów"
Zobacz również: Piotr Metz ODCHODZI z radiowej Trójki i pokazuje treść SMS-a od dyrektora stacji: "Dopilnuj, aby piosenka nie była na antenie"
Ostatnie wydarzenia w radiowej Trójce wciąż zdają się budzić ogromne emocje. W piątek Kazik Staszewski gościł na antenie RMF FM. Podczas rozmowy muzyk odniósł się do medialnego zamieszania wokół jego najnowszego utworu. Staszewski przyznał, że poczynania Jarosław Kaczyńskiego poważnie do zbulwersowały i skłoniły do muzycznych rozważań na temat równości wobec prawa.
Artysta zapewnił, że nawet w obliczu zniknięcia swojego utworu ze szczytu trójkowej listy, nie uważa, by jego wolność została w jakiś sposób ograniczona.
Nie czuję się ofiarą czegokolwiek. Bardzo dziękuję za poparcie i muzykom i dziennikarzom i politykom, natomiast ja takiego poparcia nie potrzebuję. Otrzymałem dwa telefony od dziennikarzy Trójki z podziękowaniami. Jeden z nich powiedział: "twoja piosenka pozwoliła mi przejrzeć na oczy" - wyznał Kazik.
Zobacz: Gwiazdy bojkotują radiową Trójkę: Wojewódzki, Podsiadło, Zawiałow, Organek, Zalewski... (ZDJĘCIA)
Staszewski podkreślił także, że wcale nie zamierza wypowiedzieć otwartej wojny obozowi władzy.
Mam nadzieję, że irracjonalne zachowania, które w jakiś sposób wywołałem, w końcu doprowadzą do opamiętania jedną i drugą stronę. Chciałbym, żeby moje dokonania skłaniały ludzi do jednoczenia się. Myślę, że średnio rozgarnięty człowiek dostrzega idiotyzm pewnych zachowań - twierdzi artysta.
Kazik przyznał, że piosenka w założeniu miała być jedynie manifestem jego twórczej aktywności w czasach epidemii.
Ta piosenka w ogóle nie miała promować mojej płyty. Natomiast w pewnym momencie stwierdziłem, że powinienem dać jakiś znak, że nie siedzę w domu, nie dołuję się odwołanymi koncertami i czekam na zapomogę od państwa. Piosenka jest aktualna, a internet jest ogromnym orężem, ale ma krótką pamięć. Już Latkowski się pojawił i już jest o mnie ciszej - mówił na antenie.
Podczas występu w RMF FM muzyka zapytano również o jego preferencje w nadchodzących wyborach prezydenckich.
Żaden kandydat opozycji mi się nie podoba, ale jak nie pójdę, to znowu wszystkie ośrodki władzy będą w jednym ręku - zapowiedział.
Zobacz również: Krzysztof Zalewski pokazuje środkowy palec radiowej Trójce. "Kumpel mi napisał, że lecę w Trójce. Nie życzę sobie tego"