Czasy, gdy szydzenie z szarych obywateli uważano w telewizji za zabawne, dawno już odeszły do lamusa. Za niekwestionowaną królową tamtego trendu uznaje się do dziś Kazimierę Szczukę, która fantastycznie odnalazła się w roli gospodyni Najsłabszego ogniwa. Flirt dziennikarki z branżą rozrywkową nie trwał jednak zbyt długo i wkrótce wróciła ona do swych korzeni w dziennikarstwie kulturalnym, jedynie co jakiś czas pojawiając się w tabloidowych nagłówkach jako głos radykalnego feminizmu.
Osoby stęsknione za ciętym językiem Szczuki mają teraz nie lada powody do radości. Jak poinformował portal Wirtualne Media, dziennikarka już wkrótce wróci na antenę. Tym razem nie wystąpi jednak przed kamerami, a usiądzie za mikrofonem i to nie byle jakim - bo w RMF FM. Stacja oddaje Szczuce we władanie poniedziałkowe wydanie cyklu Popołudniowa rozmowa w RMF FM. Wcześniej segment ten prowadzony był przez Biankę Mikołajewską.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wcześniej nie pracowałam w politycznych programach, moje radiowe doświadczenie jest niewielkie. Ucieszyłam się z nowego wyzwania, ale zapytałam mojego partnera, który jest dziennikarzem, również radiowym, co o tym myśli. Powiedział, żebym się nie wahała - powiedziała Szczuka w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.
Przypomnijmy: Celebryci bronią pisarza, który nazwał dziennikarkę ku*wą: "To jakiś obłęd. Jakie, ku*wa, #metoo?!"
Warto tutaj zaznaczyć, że w Popołudniowej rozmowie Szczuka będzie miała bardzo kolorowe towarzystwo. Jedynym z prowadzących program jest bowiem obecnie Tomasz Terlikowski. Ten sam, którego dziennikarka zwyzywała kilka lat temu od religijnych fanatyków.
Twórcy anteny chcą mieć różnorodność w gronie prowadzących, dlatego będę koleżanką Tomasza Terlikowskiego - komentuje Szczuka w wypowiedzi dla Wirtualnych Mediów.
Myślicie, że dla swoich gości nowa prowadząca będzie równie bezwzględna co dla uczestników Najsłabszego ogniwa?