Od czasu zakończenia niesławnej kurateli Britney Spears wyraźnie rozlicza się z trudną przeszłością. Mowa nie tylko o bliskich gwiazdy, którzy ubezwłasnowolnili ją na wiele lat, lecz także o jej eksmężu, z którym od kilku dni toczy publiczny spór o to, czy i jakie ma relacje z własnymi dziećmi. Zaczęło się od oskarżeń, że Britney nie ma kontaktu z Seanem Prestonem i Jaydenem od kilku miesięcy.
W swojej odezwie Kevin Federline wskazywał, że synowie Britney Spears nie widują jej już od dawna i są zażenowani nagimi nagraniami i zdjęciami, które trafiają na jej instagramowy profil. Gwiazda z kolei odpierała te zarzuty, twierdząc, że "inni artyści robią o wiele gorsze rzeczy", a ona "dała synom wszystko" i czuje się urażona takimi oskarżeniami. Wygląda na to, że to nie koniec.
Kevin Federline znów atakuje Britney Spears
Media i fani są zgodne, że toczenie publicznego sporu to jedno, ale mieszanie w niego dzieci to już nieco inna sprawa. Federline, który swego czasu bez żenady żył na koszt byłej żony, ani jednak myśli się wycofać. Jak donoszą amerykańskie media, Kevin właśnie wystosował odpowiedź, tym razem w formie nagrań, które Sean Preston i Jayden wykonali, gdy mieli 11 i 12 lat.
Filmiki trafiły na jego instagramowy profil i co prawda niewiele na nich widzimy, ale słyszymy za to, jak Britney kłóci się z własnymi pociechami. Nie jest jasne, dlaczego synowie gwiazdy nagrywali własną matkę ani jak Kevin wszedł w posiadanie tych nagrań. Post okrasił opisem, w którym twierdzi, że to "koniec kłamstw" i sugeruje, że podobnych "dowodów" jest więcej.
Nie mogę siedzieć bezczynnie i patrzeć, jak moi synowie są oskarżani w ten sposób i to po tym, co przeszli. To boli, ale uznaliśmy jako rodzina, że upublicznimy nagrania, które chłopcy nagrali, mając 11 i 12 lat. To nawet nie są te najgorsze. Koniec kłamstw. Mam nadzieję, że nasi synowie wyrosną na lepszych ludzi - napisał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Synowie Britney Spears nagrywali kłótnie z matką
Co natomiast słyszymy na wspomnianych nagraniach? Na pierwszym z nich Britney kłóci się z pociechami przed pójściem spać. Nie wiadomo co prawda, co ją tak rozsierdziło, jednak podniosła na pociechy ton i starała się im wyjaśnić zasady, jakie panują w jej domu.
To mój dom. Jeśli chcę tu przychodzić i nakładać wam balsam na twarze, a wy mówicie mi "nie trzeba", NIE, właśnie, że trzeba. (...) Lepiej, żebyście zaczęli mnie szanować, jasne? Macie mnie zacząć traktować jak wartościową kobietę. Jestem kobietą, okej? Bądźcie dla mnie mili. Rozumiecie? - słyszymy.
Drugie z nagrań zostało wykonane w samochodzie, gdy gwiazda siedzi na przednim siedzeniu, a Sean i Jayden z tyłu. Tym razem kłótnia dotyczyła faktu, że pierwszy z synów nie miał na nogach butów i obnażał stopy publicznie. Chłopcy wyraźnie nie zgadzają się ze zdaniem matki, która w ramach kary zabrała Seanowi telefon. Potem rozmowa skręca nagle w innym kierunku i dyskutują o wybraniu się na łyżwy.
Nie jest jasne, co Kevin chciał osiągnąć, publikując wspomniane nagrania. W sieci nie brak jednak komentarzy, że Britney usiłowała po prostu wymusić na synach dyscyplinę, a filmiki są tylko minutowymi urywkami z kilku lat jej kontaktów z pociechami. Nie ma natomiast wątpliwości, że czeka nas zapewne ciąg dalszy...