Przez lata członkinie klanu Kardashian-Jenner zyskały międzynarodową rozpoznawalność i stworzyły warte miliardy dolarów biznesowe imperium. Choć rodzina celebrytek zdaje się starannie dbać o swój wizerunek, niestety nie może się pochwalić nieskazitelną reputacją. Poczynania Kardashianek wielokrotnie spotykały się z krytyką ze strony internautów, nie udało im się także uniknąć skandali. Ostatnio w samym centrum medialnej afery znalazła się Khloe. Jak donoszą zagraniczne media, celebrytka właśnie została pozwana przez swojego byłego pracownika.
Zobacz również: Internauci martwią się o Khloe i Kim Kardashian. Sugerują, że celebrytki nieustannie chudną, bo zażywają LEKI NA CUKRZYCĘ! (FOTO)
Khloe Kardashian pozwana przez byłego asystenta
Jak poinformowało TMZ, Khloe Kardashian naraziła się niejakiemu Matthew Manhardowi. Mężczyzna pracował jako asystent w domu celebrytki od 2019 do 2022 roku, jednak ostatecznie został zwolniony. Jak twierdzi Manhard, Kardashianka miała pozbawić go posady niedługo po tym, jak nabawił się kontuzji, która uniemożliwiała mu pracę. TMZ udało się dotrzeć do treści pozwu złożonego przez byłego asystenta Khloe.
Jak twierdzi mężczyzna, w 2022 roku doznał urazu kolana i w efekcie zmuszony był na kilka miesięcy udać się na urlop. W maju Manhard miał poinformować Kardashiankę, że w obliczu kontuzji nie jest w stanie pracować. Gdy jednak w listopadzie próbował wrócić do pracy, dowiedział się, że został zwolniony. To jednak nie wszystko. Jak stwierdził w swoim pozwie Manhard, praca dla Khloe była na tyle wymagająca, że w natłoku codziennych obowiązków, czasem nie mógł nawet pozwolić sobie na przerwy - mimo, iż były one wymogiem prawnym. Często miał także pracować po 12 godzin, jak jednak utrzymuje, celebrytka nie wypłacała mu wynagrodzenia za nadgodziny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Były asystent pozywa Khloe Kardashian. Celebrytka odniosła się do zarzutów
Jak poinformowało TMZ, były asystent Khloe Kardashian zamierza domagać się finansowej rekompensaty, twierdząc, iż celebrytka naruszyła liczne przepisy kalifornijskiego prawa pracy. Khloe zdążyła już odnieść się do zarzutów mężczyzny. Przedstawiciel celebrytki w rozmowie z TMZ wyjaśnił, że w obliczu tak długiej nieobecności Manhard ostatecznie musiał zostać zastąpiony - podkreślając jednak, iż otrzymał stosowne wynagrodzenie. Jego oskarżenia wprost nazwał zaś "fałszywymi".
Szkoda, że dowiadujemy się, iż były pracownik zdecydował się pójść tą drogą. Matthew został odpowiednio sklasyfikowany i wynagrodzony za swoją rolę. Pod koniec okresu zatrudnienia przez dłuższy czas przebywał na urlopie i ostatecznie na jego stanowisko trzeba było znaleźć zastępstwo. Nie będziemy tolerować fałszywych oskarżeń i udowodnimy, że ten pozew jest niepoważny - przekazano serwisowi.
Przypomnijmy, że to nie pierwsze tego typu oskarżenia w kierunku rodziny Kardashian. W 2021 roku Kim Kardashian została pozwana przez siedmioro byłych pracowników - którzy zarzucali jej m.in. opóźnienia w wypłatach czy zmuszanie do pracy bez przerw. W ubiegłym roku głośno było także o sensacyjnych wyznaniach byłej pracownicy rodziny.