Showbiznes nie był zbyt łaskawy dla Khloe Kardashian. Celebrytka przez długi okres żyła w cieniu swoich sławnych sióstr, a media okrzyknęły ją "najbrzydszą Kardashianką". Gwiazda włożyła duży wysiłek i przeszła spektakularną metamorfozę. Nie stroni od zabiegów medycyny estetycznej i katorżniczych treningów. Chętnie korzysta również z programów graficznych, w których regularnie przerabia swoje zdjęcia, co nie uchodzi uwadze jej obserwatorom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
We wrześniu świat obiegły zdjęcia Khloe Kardashian wypoczywającej na plaży w Malibu wraz ze swoimi dziećmi. Na jej policzku można było dostrzec plaster. Internauci podejrzewali, że jest to opatrunek po zabiegu ingerującym w wygląd celebrytki. Khloe za pośrednictwem Instagrama wyjawiła, że w ciągu ostatnich tygodni pojawiło się wiele nieprawdziwych informacji na temat powodu, dla którego nosi na twarzy opatrunek. Dodała, że miała na twarzy mały guzek, który zgodnie z zaleceniami lekarza usunęła po wykonaniu biopsji.
Dochodzę do zdrowia [...] Nadal będziecie mnie widzieć z plastrem na twarzy. Później najprawdopodobniej zobaczycie w jego miejscu bliznę i wgłębienie w policzku po usunięciu zmiany - napisała Khloe.
Gwiazda reality show doradziła swoim obserwatorom, aby regularnie wykonywali badania. Opowiedziała również o swoich doświadczeniach z... rakiem skóry.
W wieku 19 lat miałam czerniaka na plecach, który został usunięty [...] Jestem przygotowana na to, że choroba może nawrócić [...] Codziennie stosuje kremy z filtrem UV i uważam, że nikt nie jest z tego zwolniony - dodała celebrytka.
W 2016 roku podczas rodzinnego show wyznała, że miała wykonywaną biopsję znamienia na piersi, które okazało się łagodne.
Nie miałam problemu od lat, ale chciałam podzielić się z wami moim doświadczeniem, abyście podjęli działania i zadbali o siebie, jeśli zauważycie, że z waszym zdrowiem dzieje się coś niepokojącego - powiedziała wtedy Khloe.