Od kilku dni w mediach głośno mówi się o śmiertelnym wypadku, do którego doszło na Mazurach. W wyniku zderzenia czołowego mercedesa i audi życie straciły dwie kobiety, a czteroletnie dziecko trafiło do szpitala - jego rodzicom natomiast nic się nie stało. Policja podejrzewa, że sprawcą wypadku był 41-letni adwokat i ojciec hospitalizowanego dziecka. Prowadzony przez mężczyznę mercedes miał z niewiadomych przyczyn zjechać na przeciwny pas ruchu i uderzyć w audi, którym podróżowały 53-latka i 67-latka. Szybko okazało się, że zdarzenie miało miejsce, gdy prawnik i jego żona wracali z wesela influencerki Martyny Kaczmarek.
Zobacz również: Tragiczny finał wesela znanej influencerki. Jej goście uczestniczyli w śmiertelnym wypadku samochodowym
Niedługo po wypadku 41-letni adwokat publicznie zabrał głos. Mężczyzna nie wyglądał jednak na zbytnio skruszonego i winą za śmierć dwóch kobiet obarczył ich samochód, który określił mianem "trumny na kółkach"... W podobnym tonie utrzymany był pierwszy komentarz Martyny Kaczmarek, która stwierdziła, że jej bliscy przeżyli jedynie dzięki "samochodowi wysokiej klasy". Wkrótce kobieta przeprosiła za swe słowa i publicznie odcięła się od stanowiska weselnego gościa.
W czwartek z mocno osobliwego komentarza postanowił wytłumaczyć się również podejrzany o jego spowodowanie adwokat. Mężczyzna zamieścił na Facebooku specjalne oświadczenie, w którym otwarcie przeprosił za wcześniejszą wypowiedź. Warto zaznaczyć, że 41-latek, wzorem wszystkich influencerów, przeprasza "tych, którzy poczuli się urażeni". Tak jakby w tej sprawie chodziło o "bycie urażonym"...
Dzień po tragicznym wypadku, w którym śmierć poniosły dwie kobiety, pod wpływem emocji nagrałem relację, w której użyłem niewłaściwych słów. Z całego serca przepraszam za te wypowiedzi rodziny ofiar i wszystkich, których moje wypowiedzi uraziły, zbulwersowały, oburzyły. Nigdy moim zamiarem nie było zrzucanie winy za spowodowanie tego wypadku na ofiary śmiertelne, które poruszały się samochodem starszej generacji - czytamy w oświadczeniu.
Składam najszczersze kondolencje rodzinom ofiar. Modlę się za obie zmarłe kobiety oraz ich rodziny. Czekam na oficjalne ustalenia śledztwa, które prowadzą odpowiednie służby. Jeszcze raz wyrażam głębokie ubolewanie i przepraszam za wypowiedziane słowa - dodał mężczyzna.
Oficjalny komentarz w sprawie skandalicznej wypowiedzi 41-letniego adwokata wystosowała również Izba Adwokacka w Łodzi. W czwartek dziekan łódzkiej Okręgowej Rady Adwokackiej opublikował oświadczenie, w którym otwarcie potępił zachowanie mężczyzny.
Jesteśmy głęboko poruszeni ogromną tragedią, do której doszło 26 września 2021 roku, a w której życie straciły dwie kobiety. Współczujemy rodzinom ofiar i składamy im najszczersze kondolencje. Jednocześnie jesteśmy zbulwersowani reakcją jednego z uczestników wypadku - adwokata Izby Łódzkiej - czytamy.
W oświadczeniu poinformowano również, że względem 41-latka zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne.
Podkreślamy, że takie wypowiedzi na temat tragedii nie przystają żadnemu człowiekowi. Adwokat tak w życiu codziennym, jak i podczas wykonywania pracy zawodowej musi wykazywać się poczuciem głębokiej empatii, tym bardziej zrozumieniem dla cierpienia rodzin i bliskich osób, które poniosły śmierć w wyniku wypadku. Dlatego wyrażamy stanowczy sprzeciw i brak akceptacji dla tego rodzaju wypowiedzi. Rzecznik Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Łodzi niezwłocznie po zapoznaniu się z treścią zamieszczonego w social mediach nagrania wszczął postępowanie dyscyplinarne - oświadczył dziekan Okręgowej.
Jak myślicie, ilu jeszcze takich kierowców "aut wysokiej klasy" porusza się po drogach?
Posłuchaj najnowszego odcinka Pudelek Podcast!