Mateusz Kijowski usłyszał zarzuty poświadczenia nieprawdy w fakturach oraz przywłaszczenie 121 tysięcy złotych. Były lider KOD zgodził się na publikację swojego nazwiska i wizerunku. Podejrzany w sprawie jest również Piotr C., były skarbnik organizacji. Obaj działacze zapewniają, że są niewinni.
Prokuratura kwestionuje dziewięć faktur wystawionych KOD-owi przez firmę Kijowskiego. Chodziło o rzekome świadczenie usług informatycznych. Pieniądze przelewał ówczesny skarbnik, Piotr C. Według śledczych usługi nie zostały wykonane, a środki finansowe pochodziły ze zbiórek publicznych. Kijowski z kolei zapewnia, że oszustwa nie było, a sąd dowiedzie jego niewinności.
Przypomnijmy, co mówił o podejrzanych fakturach: Kijowski tłumaczy się z brania pieniędzy ze zbiórek KOD-u: "To nie była pensja!"