Anita Sokołowska jest jedną z bardziej rozpoznawalnych polskich aktorek. 48-latka, która jest absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi, ma na swoim koncie liczne występy zarówno na deskach teatru, jak i na szklanym ekranie. Widzowie znają ją z seriali "Na dobre i na złe" i "Przyjaciółki" oraz takich filmów jak "Furioza" czy "Testosteron".
Zobacz: Tak wyglądało pożegnanie Anity Sokołowskiej z serialem "Przyjaciółki". Polały się łzy (WIDEO)
Choć Anita Sokołowska jak każda szanująca się znana twarz pozostaje aktywna w social mediach, trzeba przyznać, że w porównaniu do większości koleżanek i kolegów z branży, wyjątkowo strzeże swojej prywatności. Wszak aktorka ogranicza się do publikowania swoich zdjęć, rezygnując z chwalenia się w sieci bliskimi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Udane życie prywatne Anity Sokołowskiej. Aktorka od lat związana jest z Bartoszem Frąckowiakiem
Być może jest to jej sposób na ułożone i dalekie od skandali życie prywatne. Od kilkunastu lat Sokołowska związana jest bowiem z reżyserem teatralnym Bartoszem Frąckowiakiem, z którym w 2013 roku doczekała się syna Antoniego. Jak dotąd para nie poczuła jednak potrzeby, by sformalizować relację i woli żyć "na kocią łapę".
Anita Sokołowska jest po rozwodzie. Jakie ma relacje z były mężem?
Niewielu wie, że Bartosz nie jest pierwszą miłością Anity. W 1999 roku, podczas studiowania w Łodzi, gwiazda poznała Rafała Malinowskiego, za którego niedługo później wyszła za mąż. Jednakże gdy kariera Anity zaczęła nabierać rozpędu, małżonkowie stopniowo zaczęli się od siebie oddalać. Ostatecznie w 2009 roku doszło do rozwodu. Mimo rozstania między byłymi nie ma złej krwi. Wręcz przeciwnie.
Oboje jesteśmy szczęśliwi. Rafał ma dwójkę dzieci, świetną żonę. Czasem się widujemy, nasze dzieci biegają razem po placu zabaw - mówiła o pierwszym mężu Sokołowska w rozmowie z magazynem "Twój Styl".
Frąckowiaka aktorka poznała na dwa lata przed oficjalnym rozwodem z Malinowskim. Spotkali się przy pracy nad sztuką "Przebudzenie wiosny" w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Choć ich relacja na dobre rozkręciła się dopiero kilka lat później, Anita nie ukrywa, że Bartek od początku jej imponował.
Po jednej z pierwszych prób byłam totalnie pod wrażeniem Bartka. Poszłam do garderoby, wzięłam do ręki leżącą tam książkę i na pierwszej stronie natknęłam się na wstęp, który on napisał. Zaczęłam czytać i miałam wypieki na twarzy. Co za język! Sposób myślenia. Już wiedziałam, że wpadłam po uszy - wspominała jakiś czas temu.